Trwa ładowanie...
Przejdź na

Agnieszka Fitkau-Perepeczko nadal rozpacza po stracie pupila: "Potępiam się za to"

41
Podziel się:

Aktorka straciła psa ponad 23 lata temu. "Ból, jaki może zrobić człowiekowi umierające zwierzę, nie jest porównywalne właściwie z niczym i z nikim".

Agnieszka Fitkau-Perepeczko od lat wspiera materialnie schroniska i domy tymczasowej opieki nad zwierzętami. Aktorka chciałaby robić więcej, jednak ze względu na wiek praca wolontariuszki jest ponad jej siły. Sytuację utrudnia również fakt, że Fitkau-Perepeczko nie może pozwolić sobie na trzymanie zwierzęcia, ponieważ od wielu lat swoje życie dzieli między Polskę a Australię. 77-latka nie jest w stanie przygarnąć bezdomnego zwierzęcia, z obawy przeżywania bólu po jego śmierci. Rozpacz po utracie ukochanego czworonoga 23 lata temu jest tak wielka, że aktorka nie jest w stanie nawet przekroczyć bramy schroniska.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(41)
Iga
5 lata temu
Akurat to jestem w stanie zrozumieć.
gość
5 lata temu
Rozumiem ją
Gośćaa
5 lata temu
Dobrze ze wspiera schroniska i nalezy duzo o tym mowic aby pomagac tym biednym zwierzakom. U mnie w miescie rozwiazuja schronisko i utykaja zwierzaki gdzie sie tylko da. Mam nadzieje ze nie usypiaja..
gość
5 lata temu
Fajna jest
gość
5 lata temu
Jakoś ją polubiłam:)
Najnowsze komentarze (41)
gość
5 lata temu
Szkoda ze nie pomysli jaką rozpacz przezywaja zwierzaki w schroniskach
gość
5 lata temu
A ja nie. Dodam, że większość ludzi, którzy wolą zwierzęta od ludzi ma problem ze sobą. Fałszywi, obłudni, nienawidzą innych, kochają tylko siebie i zwierzęta - bo te im ulegają.
gość
5 lata temu
Smierc zwierzaka jest rzecza straszna. Wytwarza sie cudowna, radosna wiez i poczucie bezwarunkowej milosci. Stracilam niedawno uchochanego kota.Koszmar, pustka. Dla niektorych ludzi zwierzeta nic nie znacza. Nigdy nie doswiadczyli jak cudowne potrafia byc.
gość
5 lata temu
Szczerze? Nie dziwię się jej. To jest tak ogromny ból dla kogoś kto bardzo kocha psy. Niedawno straciłam moje "maleństwo". Psiaka z ktorym byłam od małego. Za każdym razem gdy myślę o niej nie potrafię opanować łez..
Gośćiuwa
5 lata temu
Szkoda, że Janosika jak umierał samotnie w Częstochowie tak nie żałowała....
gość
5 lata temu
Piesek to największy przyjaciel
gość
5 lata temu
Kto nie mial zwierza za przyjaciela nigdy nie zrozumie!!!
gość
5 lata temu
Rozumie ja... Ma duze wrazliwe serce...
gość
5 lata temu
po mężu tak nie rozpaczała
gość
5 lata temu
Dobrze ze wspiera schroniska i nalezy duzo o tym mowic aby pomagac tym biednym zwierzakom. U mnie w miescie rozwiazuja schronisko i utykaja zwierzaki gdzie sie tylko da. Mam nadzieje ze nie usypiaja.." w ktorym miescie, to da sie sprawdzic, ci z nimi robia.
ninka
5 lata temu
rozumiem, mam to za soba, najgorsze w posiadaniu zwierzatka jest pozegnanie
gość
5 lata temu
O ludzie co za monstrum
gość
5 lata temu
Okropna kobyła. Z charakteru nawet bardziej. Szkoda tylko Perepeczki.
gość
5 lata temu
ludziom odpieprza totalnie litują się nad zwierzętami a na sąsiada plują !!!