Pierwszym gościem wczorajszego odcinka show Kuby Wojewódzkiego była Ewelina Lisowska. Poznali się pięć lat temu w programie _**X Factor**_. Od tamtej pory w życiu Eweliny sporo się wydarzyło. Zdążyła nagrać trzy albumy studyjne, zostać twarzą sieci Media Expert, wygra_**ć Taniec z gwiazdami**_ oraz zakochać się i rozstać z Bartoszem Śniadeckim, klawiszowcem zespołu Afromental. Złamał jej serce romansem z najsłynniejszą polską transwestytką, Rafalalą. Szczególnie zabolało to, że Rafalala sama opowiedziała o wszystkim tabloidom, ujawniając, że planowali z Bartoszem wspólną przyszłość, w tym samym czasie, gdy spotykał się z Eweliną.
Młoda piosenkarka zapowiedziała jednak, że nie zamierza rozmawiać o zakończonym skandalem i upokorzeniem związku. Nie padło nawet imię jej byłego.
Ja nie rozmawiam o byłych chłopakach, ale możemy porozmawiać o twojej dziewczynie, lubisz o niej mówić. Nie? To nie pytaj o mojego byłego chłopaka - ucięła.
Lisowska znana jest ponoć w środowisku showbiznesowym z bardzo rozsądnego gospodarowania pieniędzmi. Jak sama przyznała, większość swoich zarobków inwestuje w nieruchomości, głównie we Wrocławiu.
Wydaje mi się, że mądrze zarządzam swoimi pieniędzmi - skomentowała w telewizji. Mam gdzie mieszkać, mam czym jeździć. Nie powiem, ile mieszkań kupiłam. Inwestuję, staram się nie wydawać pieniędzy na głupstwa. Byłam też na wakacjach, w tym roku byłam w Stanach Zjednoczonych.
W programie Wojewódzkiego Ewelina promowała swój najnowszy album _**Ponad wszystko**_. Prowadzący wypomniał jej, że na płycie przeważają smutne utwory. Lisowska zapewniła, że nie wszystkie są wynikiem rozstania ze Śniadeckim.
_**Dużo rzeczy działo się w moim życiu. Ta płyta jest rodzajem oczyszczenia**_ - przyznała wokalistka. Zebrałam wszystkie najsmutniejsze piosenki z minionych trzech lat. Ale są też weselsze, nie chciałabym, żeby ludzie podcinali sobie żyły przy mojej płycie. A słowa "chodź, pociągnij kreskę" są o malowaniu…
Na koniec Wojewódzki zapytał Ewelinę, co sądzi o niedawnym wyznaniu Natalii Przybysz na temat aborcji dokonanej na Słowacji.
Dziwi mnie, że powiedziała to głośno, bo wiem, jaki nasz kraj potrafi być nietolerancyjny - skomentowała Lisowska. Mi ciężko wypowiadać się w takim temacie, bo nigdy nie byłam w ciąży i nie potrafię sobie wyobrazić, co czuje kobieta, będąca w ciąży i nie chcąca tego dziecka.
Dodała też, że sama nigdy nie miała problemów z protestami przed jej koncertami, w przeciwieństwie do Przybysz. Jedna z prawicowych organizacji domaga się również postawienia jej przed sądem… Zobacz: Natalia Przybysz stanie przed sądem za aborcję? "Zachęca do naśladownictwa czynu dzieciobójstwa!"