Anna Wendzikowska i wokalista AudioFeels Patryk Ignaczak byli medialną parą przez 3 lata. Po kilku miesiącach znajomości zdecydowali się na dziecko. Związek i poród regularnie promowali w telewizjach śniadaniowych i na okładkach. Taka promocja zazwyczaj się opłaca i pozwala utrzymywać się z opowiadania o swojej miłości i macierzyństwie. Ryzykiem jest jednak to, że taka miłość może się skończyć.
Wendzikowska i Ignaczak zaczęli nawet planować ślub. Celebrytka nie chciała jednak wychodzić za mąż w ciąży. Bała się, że kreacja nie będzie na niej dobrze leżała. Po narodzinach dziecka okazało się zaś, że jest za bardzo zajęta, by jeszcze planować wesele. Ostatecznie sprawa rozeszła się po kościach, a kilka miesięcy temu Ania i Patryk rozstali się.
Podobno nieporozumienia narastały między nimi od dłuższego czasu. Mało oczytana dziennikarka nie ma podobno łatwego charakteru, co potwierdzają jej sąsiedzi: Sąsiedzi nie cierpią Wendzikowskiej. "Wszyscy mają jej dość"
Mimo to Ignaczak chce do niej wrócić. Niestety, celebrytka uważa, że się "nie sprawdził" i jest dziecinny:
Patryk myślał, że łatwiej zniesie powrót do samotnego życia - ujawnia w rozmowie z Faktem jego znajomy. Jednak mieszkanie z dala od ukochanego dziecka daje mu się we znaki. Ale Ania uważa, że Patryk nie sprawdził się jako partner. Zarzuca mu, że jest niezaradny i dziecinny.
Zresztą Wendzikowska nie ma chyba głowy do zastanawiania się nad tym. Ostatnio skupia się już na kim innym: Wendzikowska wróciła do Samuela Palmera?