Paris Hilton przez lata swojego funkcjonowania w show biznesie stała się synonimem głupiej i rozpuszczonej celebrytki, dla której sens życia zamyka się w torebce z pieskiem i wyglądzie przypominającym lalkę Barbie. Dziedziczka fortuny stała się sławna dzięki bywaniu na hollywoodzkich imprezach i udziale w reality show razem z Nicole Richie. Przez lata jej to nie przeszkadzało.
Dziś 35-latka za swój największy sukces może uznać wypromowanie najpopularniejszej celebrytki świata, Kim Kardashian. Fakt ten najwyraźniej zaczyna doskwierać Paris, która w wywiadzie dla Access Hollywood zdecydowała się na przełomowe wyznanie. Twierdzi, że... "była zmuszona", żeby "udawać głupią":
Jestem ciężko pracującą bizneswoman i z tego chcę być znana. Producenci "Prostego Życia" mówili nam, że Nicole ma grać łobuziarę, a ja lekkomyślną, głupią laskę. Nie miałyśmy pojęcia, w co się pakujemy i że to odniesie tak gigantyczny sukces. Kiedy przez kilka lat musisz grać jakąś postać, jesteś w niej w pewnym sensie uwięziony. Myślę, że gdybym była sobą, nie odnieślibyśmy takiego sukcesu.
Jesteście ciekawi, jaka Paris jest naprawdę?
Przypomnijmy, że jej była przyjaciółka właśnie zawiesiła własne reality show… Zobacz: