Trwa ładowanie...
Przejdź na

Ojciec Justyny Steczkowskiej był... księdzem! "Pani Danuta śpiewała w chórze kościelnym"

477
Podziel się:

"Wkrótce okazało się, że jest przy nadziei". Jej starsza siostra postanowiła napisać o tym książkę... Romans księdza zakończył się szczęśliwie. Justyna ma ośmioro rodzeństwa.

Ojciec Justyny Steczkowskiej był... księdzem! "Pani Danuta śpiewała w chórze kościelnym"

Justna Steczkowska jest jedną z dziewięciorga dzieci Stanisława i Danuty Steczkowskich. Ojciec Justyny zmarł w 2001 roku. Rok po jego śmierci piosenkarka wzięła udział w dziwnej sesji na cmentarzu, co na kilka lat zaszkodziło jej karierze. Na zdjęciach, które opublikował magazyn Viva, Jusia w powłóczystych kreacjach biegała między grobami i pokładała się na nich. Za tę sesję i wywiad magazyn został "uhonorowany" Hieną Roku, antynagrodą przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Z czasem wyszło na jaw, że Justyna nawet nie pozowała na grobie ojca, tylko obcych ludzi. Stanisław Steczkowski jest bowiem pochowany na cmentarzu w Stalowej Woli, zaś sesja odbyła się na warszawskich Powązkach.

Od tamtej pory piosenkarka niechętnie wspomina o ojcu. Jak ujawnia tygodnik Na Żywo, nieszczęsna sesja na cmentarzu nie jest tego jednym powodem.

Prawdziwą przyczynę ujawnia najstarsza siostra Justyny Agata w książce Rodzinny klan Steczkowskich, której premiera zapowiedziana jest na marzec przyszłego roku. Jusia podobno bardzo obawiała się tej publikacji. Rzeczywiście, Agata odkrywa w niej rodzinne tajemnice. Między innymi tę, że Stanisław Steczkowski był... księdzem, który wdał się w romans z ich matką jeszcze za czasów swojego kapłaństwa.

W latach 60. pan Stanisław był księdzem w Duląbce, niewielkiej wsi w województwie podkarpackim. Pani Danuta, młodsza od niego o 7 lat śpiewała w chórze przykościelnym - streszcza książkę Agaty tabloid. Długo broni się przed uczuciem do charyzmatycznego księdza, aż odkrywa, że i ona nie jest mu obojętna. Wkrótce okazuje się, że jest przy nadziei. Nie liczy na nic, sądzi, że będzie samotną matką, skrywającą nazwisko ojca dziecka. Stanisław jednak waha się, co robić. Udaje się do pustelni w Dukli, gdzie zamyka się na tydzień. Tam postanawia zrezygnować w kapłaństwa.

Kościół jednak nie wypuścił go tak szybko. Steczkowscy przez wiele lat toczyli walkę o uznanie swojego związku, dyspensę od ślubów kapłańskich Stanisława i o ślub kościelny. Przez ten czas dochowali się dziewięciorga dzieci. Sprawy formalne udało im się zamknąć dopiero na trzy lata przed śmiercią ojca Justyny...

Rodzina Steczkowskiej podobno nie jest zachwycona książką Agaty, zwłaszcza, że ma w niej znaleźć się kilka ciekawych fragmentów o samej Justynie. To na pewno pomoże w jej sprzedaży.

Sama historia romansu księdza i chórzystki wydaje się bardzo pozytywna. Pudelek życzy takiego happy endu i założenia szczęśliwych rodzin wszystkim duchownym.

Zobacz także: Steczkowska: "Święta w domu, cieplutko, bo jest kominek"
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(477)
Gość
7 lat temu
Też mi sensacja, na Podkarpaciu każdy o tym wie. Przecież dzieci nie mają z tym nic wspólnego.
gość
7 lat temu
No niezle
gość
7 lat temu
chyba najpierw powinien zrezygnować a dopiero potem się bzykać
gość
7 lat temu
a co w tym dziwnego, że ksiądz zrzuca sutannę? ludzie.. przecież założyli NORMALNĄ rodzinę
Gość
7 lat temu
Znam u nas taki przypadek kazdy ma prawo do milosci ale zeby innych umoralniac a na boku...
Najnowsze komentarze (477)
kibic
2 lata temu
Kiedyś pisali, że Steczkowskie jeździły z rodzicami taborem po Niemczech i Polsce i nie chodziły do szkoły. Podobnie, dobre 40 lat temu, czytałem zdumiony, że Kora sypiała po piwnicach.
asa
3 lata temu
polskie Kelly Family
Gośćtola
5 lata temu
wyjątkowo niesympatyczna i nieurodliwa, rodzina nie znoszę ich, a to ich śpiewanie takie tam ....do d**y
gość
6 lat temu
No cóż, to była wielka miłość. Nie potępiam tego, bo bezżenność księży w Kościele Rzymsko- katolickim jest wbrew naturze. Ale antykoncepcji na pewno nie stosowali (zgodnie z zaleceniem kościoła).
Gość
6 lat temu
Steczkowscy to duma narodowa. Justyna genialny glos! Najlepsza
Gość
6 lat temu
Steczkowscy to duma narodowa. Justyna genialny glos! Najlepsza
gość
7 lat temu
pieko ich pochlonie wszystkich ! klórwy i hóje żydowskie !
gość
7 lat temu
co za obleśna i brzydka rodzina, niedobrze się robi od tych sensacji o nich, justyna byłaś brzydka jesteś i będziesz pamiętaj!
RENE
7 lat temu
No i znowu wygrała MIŁOŚĆ:)szaleństwo ale jakież piękne...
ralistka
7 lat temu
Fajna rodzina, trzeba było dużo odwagi by nie iść na łatwiznę. Przecież kuria płąci na masę nieślubnych księżowskich dzieci, a tu facet sie poczuwał i zrezygnował z lekkiego życia, by być w zgodzie z sobą i sumieniem Wszystkie dzieci zdolne, dobrze wychowane. Szczerze można pozazdrościć. Ci, którzy źle o nich piszą, robią to właśnie fanatyczni lub fałszywi katolicy. Bronią księży pedofilów, hazardzistów, oszustó, a jak któryś zachowa sie uczciwie, to opluwają. w dzisiejszych czasach uczciwość traktowana jest jak głupota. Szacun dla państwa Steczkowskich
gość
7 lat temu
to ja myslałam że Rabczewscy to patologia
gość
7 lat temu
luuudzieeee..... co Wy gadacie? kościół odmawia przynależności rozwódce, którą mąż lał dzień i noc - bo rozwódka, nie ma z czyjej winy. Odmawia ochrzczenia dziecka nieślubnego, już nawet nie panieńskiego ale małżeńskiego bez kościelnego ślubu ( czyli bez cudzołożenia ) etc etc. A tu Steczkowska całą swoją karierę opiera na śpiewaniu świętych piosenek w kościołach, rodzina uchodzi za religijną do wyrzygania i proszę! Wszystkie dzieci nieślubne, jedno z grzechu nieczystości kapłańskiej, cudzołożenie przez 30-lat ( bo skąd te dzieci ) i tylko miłość się liczy? A kościół mieli przez ten czas gdzie? w doopie? Obrzydła mi ta Steczkowska do końca. Ruja i poróbstwo.
gość
7 lat temu
szacun dla pana Stanisława - porzucił stan kapłański dla RODZINY zamiast żyć jak wiele innych księży z kochankami na boku
gość
7 lat temu
No cóż; młody chłopak idzie na księdza, bo ma powołanie. To poważna sprawa. Ja mam księdza brata cioteczno, ciotecznego (trzecie pokolenie). Mam również krewnego, wnuka mojej ciotecznej siostry, który jest w seminarium. Życzę im wszystkiego najlepszego i jestem z nich dumna. Jednocześnie zastanawia mnie celibat, który powstał dawno temu, najprawdopodobniej z powodu majątków kościelnych. Księża często ukrywają swoje dzieci przed ludźmi, ale może wreszcie zniesiony zostanie celibat. Młody chłopak chce zostać księdzem, ale wtedy jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że pozostanie samotny.
...
Następna strona