Trwa ładowanie...
Przejdź na

Krystyna Sienkiewicz o adoptowanej córce: "Chciała mnie zabić. Czasem żałuję, że ją adoptowałam"

239
Podziel się:

82-letnia dziś aktorka była mężatką dwa razy. Biologicznych dzieci nigdy się nie doczekała.

Krystyna Sienkiewicz o adoptowanej córce: "Chciała mnie zabić. Czasem żałuję, że ją adoptowałam"

Krystyna Sienkiewicz w lutym skończy 82 lata. Aktorka od kilku lat zmaga się z problemami zdrowotnymi. Ponad dwa lata temu przeszła udar, a jakby tego było mało, kilka miesięcy później wykryto u niej czerniaka oka.

W rezultacie aktorka straciła 80% zdolności widzenia w zaatakowanym przez nowotwór oku. W wyniku udaru zatraciła także zdolność płynnego mówienia i od ponad dwóch lat znajduje się pod opieką logopedy, który uczy ją na nowo mówić.

Aktorka po dwóch rozwodach została sama. Oba małżeństwa okazały się nieudane: pierwszy mąż, Włodzimierz Rylski, wyemigrował do Niemiec, a Sienkiewicz nie chciała mu towarzyszyć, co ostatecznie zakończyło ich związek. Drugim mężem, Andrzejem Przyłubskim, aktorka opiekowała się do samej śmierci, chociaż byli już dawno po rozwodzie, zaś mąż na pożegnanie jeszcze ją okradł. Kiedy leżał już na łożu śmierci, wyszło na jaw, że pół majątku żony wydał na inne kobiety, a także narobił długów, które Sienkiewicz potem musiała spłacać.

Drugi mąż trochę mnie finansowo oskubał - wspomina w rozmowie z Dobrym Tygodniem. Kiedy Andrzej u mnie leżał, przyszedł facet i mówi, że mój były mąż jest mu dłużny pieniądze. To wyjęłam portfel i dałam mu forsę, choć może nie powinnam, bo wcześniej Andrzej wybrał wszystkie moje dolary. Dlaczego pomogłam? Jeżeli kochamy psy, koty i inne stworzenia, to dlaczego jemu miałam nie pomóc? Pomagam, bo inni też pomagali**.**

Z drugim mężem, w czasach, gdy jeszcze się kochali, aktorka zdecydowała się na adopcję dziecka. Swoich biologicznych nigdy się nie dochowała.

_**Julka urodziła się chora, nikt jej nie chciał**_ - wspomina Sienkiewicz. Matka ją porzuciła. Wzięłam ją ze szpitala kiedy miała trzy i pół roku. Nauka z trudem jej przychodziła. Wiele w nią włożyłam miłości, energii, kupiłam mieszkanie. Miała wsparcie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manicure, pedicure, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała. Chciała mnie zabić. Przychodziła pod dom, wykrzykiwała. Nie chcę o tym opowiadać. Czasem żałuję, że ją adoptowałam. Ale nie mam żalu do losu, mogę mieć do siebie, że byłam naiwna, więc głupia. Gdybym miała płakać nad sobą, to zaraz przychodzą mi na myśl wszystkie potwornie skrzywdzone dzieci. Ja przecież wiele dostałam. Miałam ciekawe życie. Nie jestem dumna, ale zadowolona, że żyłam porządnie, nie robiąc nikomu krzywdy, że nie mam nic do ukrycia. Nie miałam niczego takiego w życiu, żebym powiedziała: o tym proszę nie pisać.

Obecnie jej najbliższym krewnym jest bratanek, Kuba Sienkiewicz, lider zespołu Elektryczne Gitary.

Zobacz także: Krystyna Sienkiewicz o aktorstwie
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(239)
Maa
7 lat temu
Smutne to...niektórych ludzi los naprawdę nie oszczędza...
Gość
7 lat temu
Smutne ze na starość nikt przy niej nie trwa i nikt nie dziekuje za to ze w ogóle była. Choćby jej adoptowana córka.
Gość
7 lat temu
Super aktorka, fajna kobieta!
Gość
7 lat temu
Super kobieta, życie ja doświadcza a ona z uśmiechem , uczmy sie !
Gość
7 lat temu
Ludzie na starość są pogodzeni z losem, jakoś to chyba nie wygląda tak źle z perspektywy czasu. Dobrze, że kobieta się nie użala nad losem, nawet jeśli nie zawsze było kolorowo
Najnowsze komentarze (239)
gość
6 lat temu
pokażcie tą córkę!!
gość
7 lat temu
Prawiczek jest to chłop, który jeszcze ani razu nie ****ał
Kociu
7 lat temu
Mija pewna epoka,aktorzy z prawdziwego zdarzenia odchodzą,a nsjgorsze to to,że nie ma kto ich zastąpić,obecni pseudo-celebryto-aktorzyny,pożal się boże beztalęcia usiłują ,,grać" ale bezskutecznie,jak widzę na ekranach inżynierów Mroczków,to kij basetbolowy tańczy mi kankana w przedpokoju,żanada,tak jest z wieloma chwiejami,dlatego mało u nas kręci się dobrych filmów,tylko opery mydlane dla emerytów i tencistów,którzy nie wychodzą z domów i wciągają się w to dziadostwo,dlatego jest mi żal z powodu odejścia pani Krystyny,wielki talent połączony z urodą,przez takich ludzi nie zapokinamy o byłym dobrym kinie
fanka
7 lat temu
niebyła sama miała przyjaciół i wspaniałego bratanka
cieplo
7 lat temu
Jest nadal pogodna i ciepla pania - podziwiam Ja -zycze zdrowia i sympatycznych i oddanych przyjacol !
gość
7 lat temu
Nigdy nie zaadaptowałabym obcego dziecka, pracowałam w domu dziecka i wiem jakie te dzieci są.
gość
7 lat temu
Piekne jest to, co mówi w wywiadzie
Gość
7 lat temu
Ciekawe życie nie idzie w parze z wychowywaniem dziecka. Do tego praca. I najlepiej zwalic wine na dziecko. Tym bardziej ze adoptowane. A co. Nie moje geny wiec moge. A u siebie nie widziala ze pewnie czasu nie poświęcala i zajmowala sie soba. I zdziwiona ze na starosc corka ja olala. Wiec ja obgaduje ze nic nie warta. Zal.
gość
7 lat temu
Tylko CZASEM żałuje?
gość
7 lat temu
nie moge tego zrozumieć że innym w życiu tak dobrze się powodzi a inni muszą ciągle cierpieć
lajk
7 lat temu
dobry człowiek
gość
7 lat temu
Bardzo dobrze, że rządy są w rękach pis.
osho
7 lat temu
Julia Przylubska lat 40 wzrost 167 cm to ta jej adoptowana corka co to grala w filmie Rozalka Olaboga???? Sienkiewicz grala tam nauczycilke a jej adoptowana corka zagrala mala Julcie..Obecnie jej corka to narkomanka od lat
Gość
7 lat temu
Fajna babka.normalna i bardzo pozytywna. Życzę jej duuużo zdrowia.
...
Następna strona