Krystyna Sienkiewicz w lutym skończy 82 lata. Aktorka od kilku lat zmaga się z problemami zdrowotnymi. Ponad dwa lata temu przeszła udar, a jakby tego było mało, kilka miesięcy później wykryto u niej czerniaka oka.
W rezultacie aktorka straciła 80% zdolności widzenia w zaatakowanym przez nowotwór oku. W wyniku udaru zatraciła także zdolność płynnego mówienia i od ponad dwóch lat znajduje się pod opieką logopedy, który uczy ją na nowo mówić.
Aktorka po dwóch rozwodach została sama. Oba małżeństwa okazały się nieudane: pierwszy mąż, Włodzimierz Rylski, wyemigrował do Niemiec, a Sienkiewicz nie chciała mu towarzyszyć, co ostatecznie zakończyło ich związek. Drugim mężem, Andrzejem Przyłubskim, aktorka opiekowała się do samej śmierci, chociaż byli już dawno po rozwodzie, zaś mąż na pożegnanie jeszcze ją okradł. Kiedy leżał już na łożu śmierci, wyszło na jaw, że pół majątku żony wydał na inne kobiety, a także narobił długów, które Sienkiewicz potem musiała spłacać.
Drugi mąż trochę mnie finansowo oskubał - wspomina w rozmowie z Dobrym Tygodniem. Kiedy Andrzej u mnie leżał, przyszedł facet i mówi, że mój były mąż jest mu dłużny pieniądze. To wyjęłam portfel i dałam mu forsę, choć może nie powinnam, bo wcześniej Andrzej wybrał wszystkie moje dolary. Dlaczego pomogłam? Jeżeli kochamy psy, koty i inne stworzenia, to dlaczego jemu miałam nie pomóc? Pomagam, bo inni też pomagali**.**
Z drugim mężem, w czasach, gdy jeszcze się kochali, aktorka zdecydowała się na adopcję dziecka. Swoich biologicznych nigdy się nie dochowała.
_**Julka urodziła się chora, nikt jej nie chciał**_ - wspomina Sienkiewicz. Matka ją porzuciła. Wzięłam ją ze szpitala kiedy miała trzy i pół roku. Nauka z trudem jej przychodziła. Wiele w nią włożyłam miłości, energii, kupiłam mieszkanie. Miała wsparcie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manicure, pedicure, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała. Chciała mnie zabić. Przychodziła pod dom, wykrzykiwała. Nie chcę o tym opowiadać. Czasem żałuję, że ją adoptowałam. Ale nie mam żalu do losu, mogę mieć do siebie, że byłam naiwna, więc głupia. Gdybym miała płakać nad sobą, to zaraz przychodzą mi na myśl wszystkie potwornie skrzywdzone dzieci. Ja przecież wiele dostałam. Miałam ciekawe życie. Nie jestem dumna, ale zadowolona, że żyłam porządnie, nie robiąc nikomu krzywdy, że nie mam nic do ukrycia. Nie miałam niczego takiego w życiu, żebym powiedziała: o tym proszę nie pisać.
Obecnie jej najbliższym krewnym jest bratanek, Kuba Sienkiewicz, lider zespołu Elektryczne Gitary.