Wielu ekspertów politycznych podkreśla, że wygraną w zeszłorocznych wyborach prezydenckich Donald Trump zawdzięcza poparciu rosyjskich hakerów i Władimira Putina. Nie jest tajemnicą, że prezydent-elekt ma wyjątkową słabość do Rosji, którą często odwiedzał, zanim zaczął kampanię prezydencką. Kilka dni temu do sieci "wyciekł" tajemniczy raport, z którego wynikać miało, że FSB (dawne KGB) była w posiadaniu kompromitującego Trumpa seks wideo z udziałem rosyjskich prostytutek. Wiadomość o taśmach szybko okazała się fałszywa, a miliarder całą sytuację porównał do… praktyk stosowanych w nazistowskich Niemczech.
We wtorek prezydent Rosji wyraził swoje oburzenie plotkami na temat prezydenta-elekta i kompromitujących go materiałów, jakie rzekomo mieli posiadać hakerzy. Putin uznał, że ludzie, którzy chcą skompromitować Trumpa, są "gorsi od prostytutek".
Nie znam Donalda Trumpa, nigdy się z nim nie spotykałem i nie wiem, co planuje robić na arenie międzynarodowej. Nie mam żadnego powodu do ataku na niego, ani do bronienia go - powiedział Putin na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Mołdawii Igorem Dodonem. A ci, którzy zmawiają te fałszerstwa oczerniające Trumpa, produkują je i wykorzystują w walce politycznej, są gorsi od prostytutek, nie mają żadnych ograniczeń moralnych.
Prezydent Rosji stwierdził, że tego typu skandale świadczą o degradacji elit politycznych w Stanach Zjednoczonych. Jak podkreślił, kiedy Donald Trump jako biznesmen przyjeżdżał do Moskwy, nie miał jeszcze ambicji politycznych.
Czy ktoś sądzi, że służby specjalne uganiają się za każdym amerykańskim miliarderem? Oczywiście, że nie, to po prostu kompletna bzdura. I że co niby, Trump przyjechał i od razu pobiegł na spotkanie z moskiewskimi prostytutkami? - pytał kpiąco Putin. To dorosły facet. Przez całe lata zajmował się organizacją konkursów piękności, obracał się w towarzystwie najpiękniejszych kobiet świata. Z trudem mogę sobie wyobrazić, że miałby wpaść do hotelu, by spotkać się z naszymi prostytutkami, choć bez wątpienia są one najlepsze na świecie.