Wygląda na to, że jedynym i ostatnim krajem, gdzie Roman Polański traktowany jest jak "gwiazda, której wolno więcej", będzie niedługo Polska. Okazuje się bowiem, że we Francji, której reżyser również jest obywatelem, nie jest już postrzegany tak bezkrytycznie.
Francuska Akademia Sztuki i Techniki Filmowej ogłosiła przedwczoraj, że Polański przewodniczyć będzie gali rozdania Cezarów, prestiżowych nagród francuskiego przemysłu filmowego. Szybko stało się jednak jasne, że nie wszyscy obywatele chcą, żeby wręczał je człowiek oskarżony o analny gwałt na trzynastolatce, od 40 lat uciekający przed odpowiedzialnością i amerykańskim wymiarem sprawiedliwości.
Do Akademii Sztuki i Techniki Filmowej skierowano specjalną petycję, sprzeciwiającą się przewodnictwu Polańskiego w gali Cezarów. Akcję zapoczątkowała artystka Clementine Vagne, która domaga się odebrania 83-letniemu reżyserowi powierzonej mu w środę funkcji. W ciągu niecałych dwóch dni petycję podpisało prawie 30 tysięcy ludzi!
W portalach społecznościowych pojawił się apel o zbojkotowanie ceremonii, oznaczony specjalnym hashtagiem #BoycottCesar.
Natomiast organizacja francuskich feministek Osez le feminisme! zaapelowała o przeprowadzenie przed salą Pleyela w Paryżu manifestacji przeciwko Polańskiemu. Demonstrację zaplanowano na 24 lutego, podczas ceremonii wręczania nagród filmowych.
Niezależnie od jakości dorobku filmowego pana Polańskiego nie można milczeniem pominąć faktu, że od 40 lat ucieka on przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości - powiedziała rzeczniczka organizacji Claire Serre Combe.
Zdaniem feministek wybór Akademii jest "obrazą kobiet i cierpienia, jakiemu bywają poddawane, obrazą wszystkich ofiar gwałtu". Polański, który mieszka we Francji, zdobył podczas swojej kariery osiem Cezarów, w tym w 2014 roku dla najlepszego reżysera za film _**Wenus w futrze**_.
W 1977 roku Polański po spędzeniu 42 dni w kalifornijskim areszcie został zwolniony za kaucją i wyjechał z USA, dokąd nie wrócił, nie stawiając się nawet na odebranie Oscara za Pianistę w 2003 roku. Przypomnijmy, że w grudniu ubiegłego roku polski Sąd Najwyższy oddalił kasację Zbigniewa Ziobry do wyroku o ekstradycji polskiego reżysera.