Niedawno okazało się, że Edyta Herbuś i Mariusz Treliński po siedmiu latach "odczuwania świata głębiej" zrozumieli, że mają zupełnie odmienne plany na przyszłość. Edyta coraz częściej rozmyślała o ślubie i dzieciach. Mariusz natomiast miał do niej żal, że nie potraktowała poważnie jego ostrzeżeń, że nigdy do tego nie dojdzie.
Po trudnych początkach związku, który nie spotkał się ze zrozumieniem na przykład Karoliny Korwin-Piotrowskiej, nastąpiło bolesne rozstanie. Chociaż stało się to o wiele później niż zakładała dziennikarka. Siedem lat temu Karolina przepowiadała, że Treliński szybko znudzi się swoim nowym "lachonkiem". Przypomnijmy: "Wziął sobie niezłego lachonka!"
Rozstanie udało im się utrzymać w tajemnicy prawie trzy miesiące. Sprawa wyszła na jaw dopiero gdy Edyta wybrała się do Ameryki Środkowej z przyjaciółmi, ale bez Mariusza. On zaś poszedł na pokaz mody z byłą dziewczyną Kuby Wojewódzkiego: Mariusz Treliński spotyka się z byłą dziewczyną Wojewódzkiego?!
Sam Wojewódzki postanowił skomentować rozstanie Herbuś i Trelińskiego w swojej autorskiej kolumnie w Polityce. Równie okrutnie, jak Karolina.
Najsłynniejsza para polskiej opery, Mariusz Treliński i Edyta Herbuś przestała być parą - ogłasza Kuba. Zupełnie jak w "Traviacie". Tancerka wyjechała medytować do Hondurasu. Niezły pomysł. 80 procent powierzchni kraju to góry, a Edyta jest przyzwyczajona do wysokiego poziomu.
Bohaterką opera Giuseppe Verdiego, opartej na Damie Kameliowej Aleksandra Dumasa, jest prostytutka Violetta. Opera zaczyna się od sceny balu na cześć Violetty, z okazji tego, że jej najhojniejszy "sponsor", baron Douphol, postanowił uczynić ją swoją utrzymanką na wyłączność. Historię zaś zamyka tragiczna śmierć bohaterki na gruźlicę.
Myślicie, że Edyta jest zadowolona z tego porównania?