Do zdarzenia doszło w zeszłym roku na jednym z zawierciańskich basenów należącym do ośrodka wypoczynkowego. Aspirant sztabowy Jacek Hass, komendant komisariatu policji w Szczekocinach... wpadł pijany i nagi (!) do basenu pełnego dzieci. Sprawa doczekała się dalszego ciągu - wszczęto postępowanie dyscyplinarne w wyniku którego ma zostać odwołany ze swojego stanowiska. Tylko dlaczego dopiero teraz?
_**Był kompletnie nagi, nie miał na sobie ręcznika**_ - relacjonuje informator Dziennika Zachodniego. Dodatkowo był tak pijany, że nie potrafił utrzymać się na nogach i w pewnym momencie wpadł do basenu, w którym kąpały się dzieci.
Koledzy szybko okryli ręcznikiem i wyprowadzili zalanego w sztok kolegę z basenu.
Komenda powiatowa w Zawierciu zbiera dowody w sprawie wydalenia go ze służby. Bohater basenowej afery sam próbował złożyć rezygnację - została jednak... odrzucona.
Policjant jest na zwolnieniu lekarskim i nie odbiera telefonów od dziennikarzy.
Jak sądzicie, dlaczego przełożeni komendanta nie uznali za stosowne zwolnienie go ze stanowiska już rok temu?