Niedawno nastąpił przełom w sprawie Ewy Tylman, która 22 listopada 2015 roku zaginęła w trudnych do wyjaśnienia okolicznościach, a następnie jej ciało zostało znaleziona martwa w rzece. Niedawni pisaliśmy, że główny podejrzany w sprawie śmierci Tylman może zostać uniewinniony.
Prokuratura długo zarzucała Adamowi Z., że przewidując możliwość pozbawienia życia Ewy Tylman, zepchnął ją ze skarpy, a potem nieprzytomną - do wody. Dziś TVN24 podaje, że oskarżony o zabójstwo swojej koleżanki Ewy Tylman wychodzi na wolność. Poznański sąd uznał, że nie ma dowodów na morderstwo i winę Adama Z. już po trzech rozprawach.
Nadal podtrzymujemy, że zebrane dowody wskazują na zabójstwo. Czy widzi pan, żebyśmy wycofali akt oskarżenia? - powiedziała przed posiedzeniem sądu, rzeczniczka poznańskiej prokuratury.
Najprawdopodobniej Adam Z. zostanie oskarżony o nieudzielenie pomocy Ewie Tylman, za co grozi mu do trzech lat więzienia. Na razie były główny podejrzany w sprawie ma zakaz opuszczania kraju i musi dwa razy w tygodniu meldować się na komisariacie policji.