Gwiazdor disco polo Tomsz Niecik ma szansę przejść do historii show biznesu jako najbardziej kłótliwy uczestnik programu Agent. W ciągu zaledwie trzech odcinków udało mu się zrazić do siebie wszystkich. Najbardziej spektakularnie wypadł konflikt z Odetą Moro, którą nazwał babochłopem oraz Alanem Anderszem, z którym się pobił. Wzbudza ogólną irytację całej grupy, chociaż ma ostatnio dużą konkurencję w postaci Mateusza Magi.
Idąc za ciosem Niecik postanowił zacząć obrażać także osoby, które nie wystąpiły w Agencie. Ostatnio oberwało się Michałowi Wiśniewskiemu. W Agencie akurat wzięła udział rok temu jego żona, jednak Niecik postanowił skrytykować Michała.
Nazwał go kłamcą, który zdradzał wszystkie swoje żony.
Ci celebryci albo są kłamcami, świrują, dużo popłynęło ludzi, taki Wiśniewski popłynął jak nic. Te rozstania, konflikty, jest kłamcą, jaka miłość skoro zaraz się rozstał i zdradził. Jaka to jest miłość? Jak mówię, że kogoś kocham, to kocham - wyznał Tomasz na konferencji promującej Agenta.
W imieniu męża na łamach tygodnika Na żywo odpowiedziała mu czwarta żona muzyka, Dominika Tajner. Wyjaśnia, że Michał nie ma zwyczaju zdradzać, tylko po prostu jest seryjnym monogamistą.
_**Taka wypowiedź jest obraźliwa, ale Michał wyrósł już z tego, by na takie zaczepki odpowiadać**_ - wyjaśnia w tabloidzie. Może skojarzyło mu się, że jeśli ktoś miał kilka żon to wciąż się bawi. Albo chciał zaistnieć. To, że ktoś miał cztery żony to nie znaczy, że zdradza partnerki. Michała nie można o to podejrzewać, co potwierdzi każda z żon.
Michał podobno poprosił prawnika, by przyjrzał się wypowiedzi Niecika.