Justyna Steczkowska ewakuowana z zadymionej galerii! Uciekając pozowała do selfie… (ZDJĘCIA)
Zanim spotkała się z fanami poprawiała makijaż w aucie. W tym czasie menedżer zasłaniał ją marynarką przed fotoreporterami.
Wczoraj Justyna Steczkowska promowała w Gdańsku swoją najnowszą płytę i spotkała się z fanami w Empiku w Galerii Bałtyckiej. Mama Leona Myszkowskiego na rozdawanie autografów przyjechała spóźniona o 20 minut i zaparkowała na wyjeździe przeznaczonym dla dostawców domu handlowego. Jeden z nich, który pechowo trafił na gwiazdę, musiał czekać przez dwie godziny.
Justyna jest znana z tego, że nigdy nie pojawia się publicznie bez mocnego makijażu. Dlatego nie wysiadła z auta, ale wysłała menedżera po… puder do Sephory. W samochodzie pudrowała się i nie była zadowolona, że fotoreporterzy robią jej zdjęcia. Steczkowska dość dramatycznie zasłaniała całą twarz, aż nałożyła wystarczającą warstwę tapety. Z pomocą przyszedł jej menedżer, który zasłonił okno marynarką.
Na promocji nawet pojawili się jacyś fani Jusi, którzy ponoć niezbyt chętnie kupują bilety na jej koncerty. Spotkanie Steczkowskiej miało wyjątkowo dramatyczny przebieg. W sklepie obok zaczęło się dymić i niezbędna była ewakuacja wszystkich pracowników i klientów. Na miejsce wezwano także pięć zastępów straży pożarnej. Justyna w otoczeniu ochroniarzy musiała się ewakuować z budynku. W trakcie ucieczki pozowała do selfie z fanami.
Zobaczcie, jak wypudrowana Jusia ucieka w czerwonych szpilkach z zadymionego domu handlowego.