Od wczoraj w mediach głośno jest o kobiecie, która utrzymuje, że jest porzuconą 30 lat temu córką Janet Jackson. Tiffany Whyte na łamach serwisu Radar Online wyznała, że gwiazda kontaktowała się z nią kilka lat temu poprzez... sms-a:
51-letnia Janet, która niedawno urodziła dziecko, faktycznie nigdy oficjalnie nie przyznawała się do bycia matką Tiffany. W wywiadach twierdziła, że poprzednia ciąża skończyła się poronieniem.
Nieco inne zdanie w tej kwestii ma James DeBarge, były mąż piosenkarki. Mężczyzn twierdzi, że Janet urodziła ich dziecko i oddała je do adopcji. Pytany o powód, dla którego miałaby to zrobić, odpowiada:
Nie jestem pewien, ale myślę, że to presja sławy zmusiła ją do tego. Kiedy jesteś młodym człowiekiem, łatwo przekonać cię do czegoś, czego nawet nie chcesz. Nie lubię spekulacji, ale nie ukrywam, że myślałem o tym każdego dnia.
Myślicie, że Janet faktycznie oddała dziecko do adopcji, martwiąc się jedynie o karierę?