Odkąd Robert Lewandowski pochwalił się na boisku ciążą swojej żony, Ania na każdym kroku zapewnia, że nie zamierza "wyskakiwać z lodówki". Mimo to co jakiś czas dostarcza mediom tematów do plotek, kreując się na specjalistkę od ciąży. Tym razem Lewandowska opublikowała na swoim blogu długi tekst, w którym instruuje kobiety, jak mają spędzać czas do momentu porodu.
O ile zalecenia lekarskie nie są inne, nie doradzam żadnej kobiecie ciężarnej leżenia plackiem i czekania na poród. Wiem, że mnie albo rozniosłaby energia, albo padłabym z nudów. Umiarkowany ruch, odpowiednie ćwiczenia, spacery i spokojny trening na pewno znacznie poprawią Twoje samopoczucie - pisze Lewandowska.
Dalej Ania przytacza amerykańskie badania, według których kobiety, które nie były aktywne w czasie ciąży, rodziły przed czasem. Następnie postanowiła podzielić się z czytelniczkami wiedzą na temat odpoczynku. O nim z pewnością wie bardzo dużo. Poradziła także Polkom, aby unikały stresu.
Masz teraz dużo czasu, więc umiejętnie go wykorzystaj. Jeśli od miesięcy planujesz odwiedzić starą znajomą, to zaproś ją na długi spacer. Zadbaj o siebie jak nigdy dotąd! Pewnie jak każda z nas wielokrotnie mijałaś salon odnowy biologicznej na sąsiedniej ulicy i obiecywałaś sobie, że kiedyś w wolnej chwili zafundujesz sobie masaż albo manicure, to właśnie teraz jest ten czas (…) - radzi. Wychodź na spacery, do kina, na jogę i omijaj szerokim łukiem źródła stresu. Zamiast niego włącz ulubione "kawałki" i potańcz przed lustrem lub wybierz relaksującą muzykę (…) - poradziła.
Czytelniczki słusznie zauważyły, że nie każda polska kobieta w ciąży może sobie pozwolić na "jogę, odnowę biologiczną, manicure oraz unikanie stresu".
Jak ma się tyle siana, to bardzo łatwo zadbać o odpowiedni relaks - pisały.
Przypomnijmy, że żona najbogatszego polskiego sportowca sama stwierdziła, że nie chce pójść na urlop macierzyński: Ania Lewandowska "nie pójdzie na urlop macierzyński"