W dzisiejszych czasach znalezienie drugiej połówki wydaje się być znacznie prostsze niż kiedyś. Mamy przecież do dyspozycji media społecznościowe, Tindera i serwisy randkowe, z których korzystają miliony osób na całym świecie.
Nowoczesne metody "randkowania" mogą jednak sprawiać problemy starszym osobom, które również marzą o znalezieniu miłości w dojrzałym wieku. Tym bardziej za serce trzyma historia Jima Moroneya, 73-latka, który postanowił dać szansę jednemu z portali łączących ludzi w pary.
Mężczyzna, pomimo wahań i wątpliwości, postanowił dać szansę szczęściu i umówił się na spotkanie z nieznajomą poznaną za pośrednictwem jednego z portali randkowych. Skrupulatnie się do niego przygotował: ubrał elegancko, kupił róże i czekoladki i wybrał w prawie godzinną podróż. Niestety po zjawieniu się na miejscu okazało się, że nikt na niego nie czeka.
Historią swojego dziadka podzieliła się na Twitterze jego wnuczka. 16-letnia Gabby Foresta opublikowała zdjęcia z podpisem:
Mój dziadek ładnie się ubrał, kupił jej róże i czekoladki, jechał na spotkanie 45 minut. Kobieta go wystawiła.
Wpis poruszył internautów i zyskał prawie 30 tysięcy polubień i 8 tysięcy udostępnień. Sam zainteresowany wydaje się mieć zdrowy dystans do sytuacji:
To się zdarza, nie tylko mnie. Kopnę się w tyłek i pójdę dalej – zapewnia 73-latek. Tak to bywa z randkami. Mam nadzieję, że spotkam kogoś prawdomównego, kochającego i empatycznego. Szukam tej jedynej.