TYLKO U NAS: Poseł PiS po rozprawie o pobicie żony: "Urządza medialne show. NIE MAM SOBIE NIC DO ZARZUCENIA!" (ZDJĘCIA)
"Chętnie dałabym się liznąć" - pisała do niego asystentka-kochanka. Mamy kopie ich SMS-ów...
Łukasz Zbonikowski, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Włocławka, rozwodzi się właśnie z żoną. Monika Zbonikowska z pomocą detektywa odkryła, że mąż zdradza ją ze swoją asystentką - wysyłali sobie pikantne SMS-y, które stały się dowodem w sprawie. Zbonikowska oskarżyła też męża o dwukrotne naruszenie nietykalności cielesnej i mówiła, że się go boi... Sprawa trafiła do prokuratury.
Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Chełmnie odbyła się sprawa karna z udziałem Zbonikowskiego, który oczywiście nie przyznaje się do winy. Monika Zbonikowska nie chciała rozmawiać z dziennikarzami, jednak jej mąż był bardziej rozmowny.
Moja żona urządza sobie show medialny i dostarcza Wam sensacji - mówił po wyjściu z sali rozpraw. Każdy może oskarżyć każdego, ale na szczęście w Polsce mamy domniemanie niewinności i ja to udowodnię. Nie mam nic sobie zarzucenia w relacjach z żoną. Moja żona ma bardzo złych doradców, uważa, że to jest korzystne przy sprawach rozwodowych i majątkowych.
Przypomnijmy, że Zbonikowski, zawieszony w 2015 roku w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości, wrócił do łask prezesa Jarosława Kaczyńskiego w zeszłym roku.
Zobaczcie zdjęcia z sądu i przeczytajcie SMS-y, które świątobliwy poseł wymieniał ze swoją asystentką.