Do niecodziennego zdarzenia doszło w Monachium w hali produkcyjnej samochodów marki BMW. Dwóch pracowników pochodzących z Polski podczas nocnej zmiany przy montażu elementów układu wydechowego, postanowiło "uprzyjemnić" sobie czas na paleniu skrętów z syntetycznej mieszanki ziół, popularnych dopalaczy. Jak się okazało przy szczegółowych badaniach, podczas pracy pili także alkohol.
Zażyte substancje tak źle zadziałały na mechaników, że obaj zemdleli w szatni pracowniczej. Brak Polaków zauważyli przełożeni, którzy szybko ich odnaleźli i wezwali pogotowie. Lekarze stwierdzili, że jeden z mężczyzn miał w organizmie duże stężenie alkoholu we krwi, z kolei drugi - niewielką dawkę amfetaminy.
Produkcja samochodów została wstrzymana na 40 minut. Zdaniem niemieckiego serwisu Berlinger Morgenpost, straty spowodowane przez wyskok Polaków wyniosły… milion euro!
To pierwszy raz, kiedy do zatrzymania linii produkcyjnej dochodzi przez alkohol czy narkotyki - powiedział rzecznik BMW.