Piotr K. próbował zaistnieć w show biznesie jako "najmłodszy polski milioner" oferujący klientom, wśród których znalazło się liczne grono gwiazd i celebrytów, zabiegi estetyczne w atrakcyjnych cenach, kosmetyki, produkty lecznicze i pasty wybielające. Wszystkie oferowane przez siebie usługi prowadził bez odpowiednich zezwoleń i uprawnień. Mimo wielu sądowych spraw założonych mu przez poszkodowanych, młodemu biznesmenowi udało się uciec przed karą. Ukrywał się w Austrii, gdzie zapowiadał... "rozkręcenie nowego biznesu"
Kilka dni temu Piotra K. przetransportowano do Polski i najpierw osadzono w areszcie w Nowym Sączu, skąd trafił na warszawską Białołękę. Jak udało nam się dowiedzieć, niedługo Prokuratura Regionalna w Warszawie przedstawi mu zarzuty o "popełnienie czynów zabronionych stanowiących przestępstwa oszustwa, przestępstwa z ustawy o kosmetykach oraz ustawy Prawo farmaceutyczne". Póki co "milioner" spędzi w areszcie trzy miesiące.
Dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania zachodzi konieczność stosowania tymczasowego aresztowania z uwagi na uzasadnioną obawę ucieczki lub ukrywania się podejrzanego, uzasadnioną obawę matactwa a także grożącą Piotrowi K. surową karę - informuje Pudelka rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka.
Piotrowi K. prócz kary grzywny grozi kara więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.
Myślicie, że zrobi to na nim wrażenie? Byli współpracownicy nie pozostawiają złudzeń co do jego "moralności": Znajomi o Piotrze K.: "Zamiast mózgu ma sałatkę jarzynową. To ŚWINIA i POTWÓR. Ludzie to dla niego śmieci"