Po castingach w pięciu miastach, w których udział wzięło 2500 kandydatów, a z nich wyłoniono 115, w warszawskim Teatrze Roma rozpoczął się wreszcie drugi etap eliminacji do właściwej części Idola. Akcja programu wreszcie nabrała dynamiki, której brakowało w poprzednich odcinkach.
Zmagania wokalne podzielono na trzy części. W pierwszej uczestnicy przesłuchiwani byli w ośmioosobowych grupach, w których każdy musiał zaśpiewać fragment wybranej piosenki.
Wokaliści śpiewali a cappella, z akompaniamentem pianina lub przygrywając sobie na gitarze. Jedynie 60 osób w ciągu kilkusekundowego występu zdołało przekonać jurorów, że zasługuje na kolejną szansę. Kolejne zadanie eliminacyjne odbyło się w trzech- i dwuosobowych grupach. Uczestnicy dobrali się na podstawie wylosowanych piosenek. Na nauczenie się tekstu i przygotowanie do występu mieli godzinę.
W jednej z grup wystąpili razem Angelika Zaworka, Kacper Głódkowski i Krystian Sadkowski. Przyszło im zmierzyć się z piosenką Mroza i Tomsona Jak nie my to kto. Kacper wyraźnie był w swoim żywiole, Angelika również odnalazła się w repertuarze, natomiast Krystian niestety nie zapamiętał tekstu i jako jedyny pożegnał się z programem.
Inaczej potoczyły się losy Matyldy Makowskiej, która chociaż nie znała słów hitu Sarsy i prawie w ogóle nie zaśpiewała, przeszła dalej. Odpadła za to jej koleżanka z grupy, Magdalena Zacharzewska.
Wśród wylosowanych piosenek były m.in. Wrecking Ball Miley Cyrus, We found love Rihanny, Careless Whisper George’a Michaela i Happy Pharrela Williamsa.
Jednym z najsłabszych uczestników był Przemek Dunajew, który od castingów próbuje nadrabiać braki wokalne ekscentrycznym zachowaniem. Tym razem też postanowił odwrócić uwagę od tego, że przez większość piosenki Can't Stop The Feeling Justina Timberlake’a był poza tonacją. Pokazywał jurorom swoją owłosioną łydkę i opowiadał o tym, że "ćwiczył obok sanitariatu i rzucano w niego kanapkami". Jego strategia najwyraźniej zadziałała, albo Polsat jest naprawdę zdesperowany, żeby podkręcać słupki oglądalności, bo Dunajew znalazł się w kolejnym etapie.
Interesującą trójką okazali się Adam Kalinowski, Tomasz Besser i Jakub Krystyan. Po ich wykonaniu piosenki Braci Za szkłem Ela powiedziała:
Będziecie się śmiać jak będziecie to oglądać. Macie na szczęście brudy w głosie.
Z kolei Łuszczykiewicz określił ich tercet jako "nagromadzenie papieru ściernego".
Ostatecznie do kolejnego etapu przeszedł Kalinowski oraz "miłośnik siłowni" Krystyan. Besser niestety wrócił do domu.
Ciekawie też potoczyły się losy trójki dziewczyn: Karoliny Artymowicz, Sylwii Wąsik i Justyny Stępień, która kompletnie nie poradziła sobie z występem, a mimo to przeszła dalej. Jej blond koleżanka pożegnała się z programem.
Wśród nazwisk, które od początku wydawały się "pewniakami", do kolejnego etapu przeszli również Roxana Tutaj, Patryk Jaszek, Natalia Krzysztofik, Kasjan Cieśla i Mariusz Dyba.
Pewnym zaskoczeniem jest brak Filipa Moniuszko, który daleko zaszedł w The Voice Of Poland, ale w Idolu pożegnał się z programem już na tym etapie.
Przed uczestnikami jeszcze jedno starcie, zanim 12 osób zostanie ostatecznie wyłonionych do ścisłej rozgrywki.
Komu kibicujecie?