_
_
Kariera Marka G. w strukturach terenowych Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się w 2012 roku, dzięki rekomendacji sekretarza komitetu w Sejnach. Niestety, ostatnio wyszło na jaw, że miał kłopotliwe hobby. Okazało się, że Marek G. lubi występować w filmach pornograficznych, co nie spotkało się ze zrozumieniem władz partii, a zwłaszcza jego politycznego patrona, Grzegorza Zubowicza.
W rozmowie z Polsat News wyznał, że nie miał pojęcia o pozapolitycznych ambicjach swojego protegowanego. Podtrzymuje tę wersję w Super Expressie.
Nie mogłem uwierzyć w to,co widzę - wyznaje. Wydawał się w porządku. A my przecież jesteśmy partią konserwatywną.
Skończyło się wyrzuceniem ambitnego działacza z partii. Decyzję podjął zarząd Okręgu Białystok pod przewodnictwem ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
Marek G. zapewnia, że został potraktowany niesprawiedliwie. Przede wszystkim w filmach porno występował w wolnym czasie, a poza tym nie obnosił się w branży filmowej swoją przynależnością partyjną. Zapewnia, że z powodzeniem oddzielał karierę aktorską od politycznej.
Chciałem walczyć o lepsze życie, miałem wiele pomysłów, ciężko pracowałem - żali się w Super Expressie. A teraz dostałem od nich po tyłku. Oddałem im serce, a oni mnie wyrzucili. Weszli z butami w moje prywatne życie, a ja wystąpiłem w takim filmie prywatnie, jako aktor.
W sprawie porno-działacza wypowiedziała się nawet Krystyna Pawłowicz. Zaskoczyła czytelników tabloidu wyznaniem, że nie ogląda filmów erotycznych.
Co mnie obchodzą jacyś działacze i filmy erotyczne? - oburzyła się. W ogóle mnie to nie obchodzi.
_
_