Ashley Graham o swoim cellulicie: "Kocham go! To dowód na moją kobiecość" (ZDJĘCIA)
"Dobrze się odżywiam i regularnie ćwiczę. To kwestia hormonów, a nie zaniedbania ciała".
Ashley Graham zrobiła zawrotną karierę i w błyskawicznym tempie stała się najsławniejszą modelką XXL. Orędowniczka naturalności i "krągłego kobiecego ciała" dziś może pochwalić się między innymi sesjami dla Maxima i Sports Illustrated. Graham nie tylko pozuje, ale także prowadzi bardzo popularny profil na Instagramie oraz angażuje się w akcje na rzecz przedziwdziałania zaburzenion odżywiania.
Ashley na zdjęciach w magazynach ma idealną, gładką skórę. Sama modelka często krytykowała tak mocne retuszowanie zdjęć i pokazywała cellulit na Instagramie. Na fotkach z planów jej sesji widać, że ciało modelki XXL nie jest tak idealne, jak chcieliby nas przekonać twórcy reklam.
Niedawno do mediów trafiły zdjęcia za kulis sesji z Graham, które ostro krytykowali nawet jej fani twierdząc, że modelka wygląda na zaniedbaną i mało seksowną z cellulitem na udach.
Kocham go! To dowód na moją kobiecość - odpowiedziała im Graham. Dobrze się odżywiam i regularnie ćwiczę. To kwestia hormonów, a nie zaniedbania ciała.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Ashley z planu letniej sesji: