Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości i wiceprzewodniczący komisji śledczej badającej aferę z Amber Gold, gościł we wtorek w Polskim Radiu, gdzie opowiadał m.in. o sprzeciwie PiS-u wobec ponownego wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Suski stwierdził, że były premier powinien stanąć przed komisją sejmową w sprawie Amber Gold, ponieważ "oszczędnie gospodarował prawdą". Duże zainteresowanie wywołały jednak słowa Suskiego na zupełnie inny temat.
Poseł partii Jarosława Kaczyńskiego oprócz rozmowy na polityczne tematy, chętnie wypowiedział się też o "feministkach z Unii Europejskiej". Według niego, kobiety walczące o swoje prawa "nalegają", żeby "ci z ISIS" je gwałcili oraz apelują, aby się nie broniły, ponieważ terroryści są "spragnieni kobiety".
Warto o swoje zabiegać, bo się z człowiekiem liczą. Jak człowiek nie zabiega, to mu na głowę wejdą, powiedzą że mogą zrobić wszystko i nikt się nie będzie bronił - zaczął swój wywód. To jak z tymi feministkami w Unii, które mówią, że jak was będą gwałcić ci z ISIS, to się nie brońcie, bo oni są spragnieni kobiety i dajcie im jeszcze kwiatka, a w Szwecji mieszkanie im chcą jeszcze dać. Ja nie rozumiem tego sposobu myślenia i od tego uciekamy.
Na pewno z jego tokiem rozumowania zgodziłby się Janusz Korwin-Mikke, który niedawno zasłynął stwierdzeniem, że "kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn", poza tym "zawsze lubią być trochę gwałcone"…