W siódmym odcinku Idola jurorzy pokazali swoją surową twarz. W poprzednim odcinku trzydziestu wytypowanych uczestników otrzymało koperty z tytułami piosenek, mając zaledwie kilka godzin na nauczenie się jednego z utworów. W trakcie występów u większości kandydatów na gwiazdy zmęczenie wzięło górę.
Jako pierwsza poległa Justyna Stępień, która ostatnio rzutem na taśmę przeszła do dalszego etapu. Stępień porwała się na piosenkę Cykady na Cykladach Manaamu, której - jak się okazało - nie znała.
To jest wstyd, że takich numerów się nie ma w czaszce. To jest klasyka polskiego rocka. Wstyd po prostu. I się oszukuje i udaje że się umie tekst, masz we mnie wroga numer jeden - powiedziała Ela po jej występie.
Tu był inny problem, to po prostu było źle zaśpiewane - dodała Ewa Farna.
Nie potrafię uczyć się w takim szybkim tempie bez snu - broniła się uczestniczka.
Tym razem jednak tłumaczenia jej nie pomogły i została odesłana do domu.
Kolejna wystąpiła Magdalena Pociecha z utworem Adele Send My Love i usłyszała zarzuty, że za bardzo zmieniła melodię.
Jak chcesz śpiewać po swojemu, to sobie sama napisz piosenkę - skrytykowała Zapendowska. To jest melodia napisana przez kogoś, kto zarabia za to ciężkie pieniądze, nie wolno mu tego kraść.
Szczęścia tym razem nie miał także "kolorowy ptak" programu, Przemek Dunajew.
Tekst piosenki Mój jest ten kawałek podłogi próbował czytać z ręki, tradycyjnie też fałszował. Na tym etapie jurorzy postanowili się go pozbyć, choć Janusz Panasewicz stwierdził, że Dunajew "i tak zrobi karierę".
Na krytykę naraziła się też Karolina Prasał, która zmierzyła się z piosenką Wstaję Grzegorza Hyżego.
To było bardzo złe karaoke, to nie ten etap kochanie - zgasiła ją Farna.
Dużym rozczarowaniem był też występ Macieja Rembikowskiego, typowanego dotąd na jednego z faworytów. Chłopak nie zapamiętał ani linijki tekstu i wyraźnie było widać, że się poddał.
Sam się zamordowałeś, jesteśmy na ciebie bardzo źli, bo nam się podobałeś, wystarczyło zapamiętać fragment refrenu. Rzuciłeś się ze schodów głową w dół - powiedział Wojtek Łuszczykiewicz.
Spierdzieliłeś to jak złoto, mogłeś mieć miliony fanów - dodał Panasewicz.
Dobrze za to poradziła sobie jego koleżanka Karolina Artymowicz i to ona znajdzie się w kolejnym etapie.
Poprawnie zaśpiewała także Agata Karczewska, choć wykonanie utworu Beyonce Halo kosztowało ją tyle nerwów, że po zejściu ze sceny stwierdziła, że "dobrze, że się nie porzygała".
Na faworyta jurorów wyrasta wyraźnie Mariusz Dyba.
Po jego występie z piosenką U2 Pride Ela stwierdziła, że "śpiewa rasowo". Dodała też, że "głowa jej pęka od jego talentu".
Sporo emocji wywołał Jakub Krystyan, który zmasakrował utwór Against All Odds Philla Collinsa.
Wydawałeś nam się niezatapialny jak Titanic. Dzisiaj się to wszystko rozpadło na kawałki. Za takie występy się nie przepuszcza dalej - powiedziała Farna.
Kuba, masz potęgę, prawdę w sobie i ogromny talent, zobaczymy - dodała Ela.
Po występach wszystkich uczestników Janusz Panasewicz stwierdził, że chociaż "parę Titaniców dzisiaj zatonęło", to Jakub nie okazał się jednym z nich i dostał kolejną szansę.
Ostatecznie, do etapu klubowego przeszła dwunastka uczestników: Karolina Artymowicz, Szymon Borkowski, Mariusz Dyba, Patrycja Jewsienia, Adam Kalinowski, Agata Karczewska , Jakub Krystyan, Jowita Łasecka, Maciej Mazur, Adrian Szupke, Julita Trautsolt i Angelika Zaworka.
Jak myślicie, kto z nich zostanie Idolem?