Ostatnie tygodnie upłynęły June Shannon, znanej jako Mama June, na pokazywaniu przed kamerami metamorfozy, w trakcie której z osoby z olbrzymią otyłością stała się normalnie wyglądającą kobietą. Zawdzięcza to m.in. operacjom zmniejszenia żołądka i wycięcia obwisłej skóry, na które wydała równowartość 200 tysięcy złotych oraz ćwiczeniom i zmianie diety.
Dzięki reality show From Not To Hot, w którym można było śledzić jej postępy, zarobiła sporo pieniędzy i wróciła do łask mediów, po tym jak odeszła z nich w atmosferze skandalu po ujawnieniu, że kochanek-pedofil molestował jej córkę.
Teraz June zamierza wycisnąć ile się da ze swojego nowego wizerunku i opowiada nieustannie o swojej przemianie, w której rzekomo zeszła w dół aż o 20 (!) rozmiarów.
W rozmowie z magazynem People Shannon zapewniła, że na stałe zmieniła swój styl życia i już nigdy nie doprowadzi się do stanu z początków swojej "kariery".
Mogę wam obiecać, że już nigdy nie wrócę do tamtej wagi. Jestem szczęśliwa w obecnym stanie - powiedziała.
To będzie oznaczało dla niej również trwałą rezygnację z ulubionych potraw, jakimi wcześniej były tłuste żeberka, hamburgery i meksykańskie jedzenie. June twierdzi jednak, że z tym nie będzie problemu, ponieważ jej "nowy żołądek" odrzuca nadwyżki jedzenia.
_Nie będę kłamać, ostatnio zwymiotowałam, bo nie mogę jeść wszystkiego, mając na żołądku opaskę._
Celebrytka twierdzi także, że nie zamierza rezygnować z ćwiczeń. W utrzymaniu formy ma jej pomóc trenerka gwiazd, Kenya Crooks, która ćwiczyła z nią na planie show.
June zapewnia, że chciałaby zarazić swoim nowym podejściem również córki - 17-letnią Lauryn zwaną "Dynią" i 11-letnią Alanę, na której dorobiła się największych pieniędzy, a która obecnie zmaga się z dziecięcą otyłością. Chce jednak, aby to była ich decyzja.
Martwię się o ich zdrowie, ale nie zamierzam ich zmuszać, żeby żywiły się jedynie sałatą - mówi.
Może więc następny reality show powinien być o odchudzaniu "Honey Boo Boo" i "Dyni"?