Minister Zdrowia Konstanty Radziwiłł zasłynął dotąd wprowadzeniem powszechnej dostępności leków na potencję, przy jednoczesnym ograniczeniu dostępności "pigułki po" sprzedawanej bez recepty we wszystkich krajach Unii Europejskiej, za wyjątkiem Malty; deklaracją, że on osobiście nie przepisałby jej nawet zgwałconej dziewczynce oraz powierzeniem standardów opieki okołoporodowej nawróconemu aborcjoniście, profesorowi Bogdanowi Chazanowi, który sam siebie uważa za świętego Pawła: Profesor Chazan: "Już nie dokonuję aborcji. Jestem jak ŚWIĘTY PAWEŁ!"
Minister Radziwiłł aktywnie wspiera także rozwój prywatnych klinik, wydłużając kolejki do bezpłatnej, zagwarantowanej konstytucją, opieki medycznej oraz zapowiadając drastyczne cięcia i ograniczenie dostępu do nowoczesnej diagnostyki. Na szczęście w budżecie resortu znalazły się trzy miliony złotych na promocję planowania rodzicielstwa według kalendarzyka małżeńskiego: Ministerstwo Zdrowia wyda 3 MILIONY na promocję… "kalendarzyka małżeńskiego"!
To wszystko sprawiło, że minister Radziwiłł znalazł się, obok Antoniego Macierewicza, w ścisłej czołówce najbardziej nielubianych twarzy "dobrej zmiany".
Jak ujawnia w Super Expressie wiceminister Marek Tombarkiewicz, Ministerstwo Zdrowia wpadło już na pomysł, jak skrócić kolejki do lekarzy. Chce... zmusić pacjentów do płacenia za zabiegi medyczne.
Wprawdzie wszyscy zatrudnieni na etatach Polacy płacą przymusowo składki na Narodowy Fundusz Zdrowia, jednak resort zdrowia uznał, że nie zaszkodzi, by zapłacili jeszcze raz. Oczywiście tylko ci najbardziej kapryśni, którzy nie chcą czekać z pękniętym wyrostkiem pięciu lat na operację.
Jak przekonuje wiceminister Tombarkiewicz, jeśli pacjent ma ochotę płacić, to nie ma powodu mu tego zabraniać.
Stoimy na stanowisku, że każdy pacjent powinien móc, jeśli chce, zapłacić za swoje leczenie - wyjaśnia w tabloidzie.
Wygląda więc na to, że klauzula sumienia raczej nie przeszkodzi ministrowi Radziwiłłowi w oskubaniu zdesperowanych pacjentów.
Wprawdzie Art. 68 Konstytucji stanowi, że "obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych", ale resort zapewnia, że wprowadzenie odpłatności za leczenie jest... zgodne z konstytucją, co na pewno potwierdzi Trybunał Konstytucyjny w obecnym składzie.
Mamy analizy potwierdzające zgodność takiego rozwiązania z Konstytucją - uspokaja wiceminister Tombarkiewicz.