Marek Walczak był jednym z rolników, którzy szukali żony w show TVP1. W trakcie programu nie udało mu się jednak znaleźć wybranki serca. Kandydatka, którą wytypował uciekła, gdy zorientowała się w jakim brudzie żyje jej niedoszły wybranek i zrezygnowała z dalszego uczestnictwa w programie. Mało brakowało, a Marek wpadłby w sidła Beaty Dudy, znanej jako "Czarna wdowa", zamieszanej w zagadkowe zgony swoich byłych mężów. Na szczęście w porę udało mu się uwolnić spod jej wpływu.
46-letni Walczak odnalazł szczęście dopiero po zakończeniu programu. Związał się z 30-letnią nauczycielką, Julią Chmielewską, z którą intensywnie promuje się na Facebooku pokazując "romantyczne" zdjęcia.
Okazuje się jednak, że wspólna rzeczywistość nie zawsze bywa tak kolorowa, na co pożaliła się na swoim profilu Julia. Twierdzi, że z powodu związku z 16 lat starszym, niezbyt zadbanym rolnikiem, spływa na nią "fala hejtu", która dotyka osoby z jej otoczenia. Zapewnia jednak, że w ogóle się tym nie przejmuje.
Życie to nie bajka i nie program tv. Wiedziałam, że związek ten nie przejdzie bez echa. I tak było. I tak jest. O ile miłe i zabawne jest zaczepianie nas w sklepie/parku/na lotnisku/w McDonaldzie/autobusie, o tyle hejt internetowy bywa nudny i pewnie uderza w osoby, które nas znają. Bo nie w nas. Wiecie dlaczego? Bo po co walczyć z wiatrakami, z osobami, które ślepo wierzą, że człowiek z telewizji, jest taki sam w życiu - napisała.
Do wpisu Chmielewska dołączyła piosenkę Rafała Brzozowskiego Magiczne słowa.
Para założyła też wspólne konto na Facebooku. Choć na razie nic się na nim nie dzieje, oboje zapewniają, że to kwestia czasu i "nudno nie będzie".
Też już nie możecie się doczekać?