Odkąd politycy Prawa i Sprawiedliwości w porozumieniu z Kościołem Katolickim i działaczami Ordo Iuris próbuje ingerować w już i tak restrykcyjną ustawę aborcyjną, chcąc zmusić kobiety do rodzenia za cenę własnego życia lub zdrowia, a także jeśli ciąża jest wynikiem przestępstwa, wiele kobiet w Polsce uznało, że nadszedł czas na wyrażenie zdecydowanego sprzeciwu. Jesienny Czarny Marsz oraz marcowe demonstracje z okazji Dnia Kobiet zgromadziły tłumy. Nie brakuje jednak opinii, również ze strony polityków PiS-u oraz hierarchów kościelnych, że protestują głównie nieszczęśliwe kobiety, sfrustrowane tym, że nikt ich nie chciał, bo są za brzydkie. Czyli na przykład Maja Ostaszewska, Magdalena Cielecka, Magdalena Boczarska, Martyna Wojciechowska, światowa top modelka Anja Rubik oraz Miss Świata’89 Aneta Kręglicka. Magda Mołek w najnowszym wywiadzie dla magazynu In Style także zapewnia, że chodzi na manifestacje w obronie praw kobiet, bo chce, by "wolność nie była tylko pustym hasłem".
To, co się działo przez ostatnie miesiące w Polsce i na świecie, wszystkie marsze kobiecej solidarności, pokazały sens i realną siłę kobiet - przekonuje prezenterka. Marzy mi się jej więcej w codziennych sprawach. Zaczął się czas kobiet, tego nie da się cofnąć. Widać cały wiek walki o prawa kobiet to za mało. W Polsce wyszłyśmy na ulice, bo decyzje, które nas dotyczą, są złe, a zapadają jeszcze gorsze. Z przykrością słyszałam głosy, że to nasza fanaberia. Taki czynny protest dla wielu z nas jest ostatecznością. Zostawić cały dom albo zwolnić się z pracy na czas protestu - to było dla wielu Polek wyzwanie. A jednak je podjęłyśmy. Obserwuję kobiety w Polsce od lat. Bardzo pomaga mi w tym mój zawód, bo codziennie spotykam niezwykłe dziewczyny. Polki są dumne, mądre, przedsiębiorcze, odważne i silne. Nasz babki i matki przetrwały wojenne zawieruchy, lata komunizmu.
Mężowie szli na wojnę i najczęściej z niej nie wracali, a one trwały, wychowywały dzieci, ciężko pracowały. Moim zdaniem Solidarność, a potem rok 1989 nie byłby możliwy bez kobiet. Bez ich poświęcenia i zaangażowania. Opozycja antykomunistyczna ma w Polsce twarz mężczyzny, ale cichą bohaterką tamtych zdarzeń jest Polka. Chodzę na protesty, bo chcę żyć w kraju, w którym wolność nie jest tylko pustym hasłem. I po to, by spotkać tam kobiety takie jak ja. To moja z nimi solidarność, potwierdzenie, że mogą na mnie liczyć tam, gdzie ja mogę wykorzystać swój głos we wspólnej sprawie.
Demonstracje w obronie praw kobiet miały miejsce nie tylko w Polsce. Mołek przyznaje, że martwi ją to, że po ponad wieku walki o równouprawnienie, ciągle jest ono kwestionowane.
Widać cały wiek walk o pełnią praw kobiet to za mało. Przeczytałam ostatnio, że po ponad dwóch tysiącach lat patriarchatu nie da się odwrócić trendu w sto lat - tłumaczy w wywiadzie. Kobiety w USA protestowały, bo nie chcą prezydenta, który pokazał ich dzieciom, że można gardzić kobietami.
Obywatelki Austrii w grudniu zeszłego roku także postanowiły wyrazić swój sprzeciw przeciwko skrajnie prawicowym poglądom i tłumnie zagłosowały na lewicowego kandydata Alexandra Van der Bellena. Nie spodziewały się raczej, że po zaledwie czterech miesiącach urzędowania zaproponuje im, by zaczęły nosić burki.
Zobacz: Prezydent Austrii apeluje, żeby wszystkie kobiety NOSIŁY BURKI! "To będzie wyraz SOLIDARNOŚCI!"
