Fani Kim Kartdashian przeżyli niedawno wielkie rozczarowanie. Przez wiele lat celebrytka skutecznie wymówiła im, że ma wielką pupę o nieskazitelnej skórze. Na zdjęciach z Instagrama czy sesji modowych nie widać nawet grama cellulitu na jej ciele. Zupełnie inaczej wygląda żona Kanye Westa bez obróbki w programie graficznym przyłapana przez paprazzich na wakacjach w Meksyku.
Doktor Aardon Rollins częściowo stanął w obornie Kim i uważa, że ta cellulit może mieć dopiero od niedawna. Znany chirurg z Los Angeles twierdzi, że Kardashianka po urodzeniu syna poddała się zabiegowi liftingu pośladków. Z powodu tłuszczu, który pobrano z jej brzucha i wstrzyknięto w pośladki ma teraz pupę odbiegającą mocno od ideału.
Kim powinna być nauczką dla każdej kobiety, która chciałabym powiększyć tą części ciała - powiedział. Wygląda nienaturalnie i ma zdecydowanie za dużą pupę. Taki efekt szczupłej tali i wielkich pośladków osiąga się tylko operacją plastyczną.
Pupa Kim wygląda okropnie! Już nigdy się nie pozbędzie cellulitu. To efekt wstrzyknięcia tłuszczu z brzucha w pośladki. Przeszła dwie ciąże i jej ciało bardzo się zmieniło. Kobiety nie chcą już wyglądać, jak ona. Przychodzą do mnie i pytają o Kylie, która jest młodsza i nie jest matką - dodał.
Czyli nastolatce opłacały się wypełniacze twarzy i napompowane usta.