Karolina Korwin Piotrowska po 10 latach postanowiła zamknąć magiel. A konkretnie Magiel towarzyski. Jak wyznała w wywiadzie dla Vivy, zrobiła to głównie dla społeczeństwa. Karolina zapewnia, że płynących zewsząd silnych nacisków, by zajęła się pisaniem „zajebistych książek” po prostu nie mogła zlekceważyć. Rezultatem jest jej najnowsza publikacja #Sława. Na początek przeegzaminowała prowadzącą wywiad dziennikarkę ze znajomości jej najnowszego dzieła.
Pamiętasz ostatnie zdanie wstępu do „#Sławy”? Było pięknie. Czas na więcej. Napisałam to w kuchni, przy stole, zamienionym w biurko - wyznaje skromnie Korwin Piotrowska. Trzeba zejść ze sceny niepokonanym Od roku walczyłam, żeby zawiesić ten program. Kiedy byłam na Woodstocku, wszyscy mnie pytali, dlaczego nie zrobię filmu, dlaczego nie piszę więcej zajebistych książek. Powiedziałam: Słuchajcie, pracuję nad tym. Poza tym to jest idealny moment. Bo właśnie powstaje o mnie kilka prac magisterskich. Dla mnie to był szok. Przychodzą do mnie studenci, albo piszą albo dzwonią i pytają: Pani Karolino, jak to było? Chcę im pomóc, przecież byłam przy narodzinach tego naszego celebryctwa. Widziałam to z bliska. Nagle nieznana parka poszła i pobrała się w jakimś reality show i zrobiono w nich okładkę. Nagle jakaś pani, której stanik spadł publicznie i wyleciały napompowane silikonem cycki, jest na okładce i robi się z nią wywiad o dupie Maryni, ponieważ trudno z tą panią rozmawiać o czymś więcej. Pamiętam to doskonale. Uważam się za osobę wybitnie ironiczną i sarkastyczną, wszystko wsadzam w nawias. Mam tak od dziecka. Jak mawiał mój świętej pamięci ojciec: Ty nie jesteś złośliwa. Ty masz inteligencję i jej używasz.
Przy okazji Karolina postanowiła przejechać się po paru celebrytach, wymieniając ich z imienia i nazwiska.
Czy ja mogę kogoś zniszczyć? Celebryci sami się niszczą. Ja nie muszę im pomagać. Mogę co najwyżej pośmiać się na przykład z tego, że Natalia Siwiec chroni prywatność, nie pokazuje wszystkiego, oprócz tego,że pokazała już pupę, biust i coraz większe usta - znęca się w wywiadzie. "ak dobrze, w tym tygodniu ochronię swoją prywatność”. I buch, selfie ze szpitalnego łóżka. Mucha robi focie z minuty ciszy po Pyrkoszu i pytam: gdzie jest granica ekshibicjonizmu? Celebryci zabijają się sami, własną bronią, więc nie muszę ich dobijać. Ludzie ich też dobiją, bo ludzie są mądrzy. Problemem celebrytów jest to, że oni ludzi nie doceniają, generalne gardzą ich inteligencją. Wciskają ludziom bałach. Wciskają ludziom diety, po których chorują, ćwiczenia,po których nie mogą chodzić. Lądujesz u ortopedy, a o kiwa głową i mówi: Kolejna ofiara pani X. Albo słyszysz w gabinecie gastrologa: Czy stosowała pani cudowną dietę pani Y?. I lansujemy osoby,które nie płacą alimentów, na bohaterów narodowych. To mnie wkurwia.
Nie jestem konserwatywna, ale jak widzę Natalię Przybysz, która staje się bohaterką Wysokich Obcasów za wywiad o aborcji, którą zrobiła, bo miała za małe mieszkanie?! Wciąż będę się upierała, że można to było wyjąć z tego wywiadu i byłby to równie mocny wywiad. Robi się z niej ikonę feminizmu, feministki dają jej nagrodę i całują po rękach. Te same feministki, które wcześniej zrobiły trybuna ludowego z kolesia, który nie płaci alimentów. Który powinien być ich wrogiem numer jeden, bo jest twarzą tysięcy niepłacących kolesi. Dlaczego żadna nie zrobi wywiadu z jego żoną: Jak sobie pani radzi bez pieniędzy?.
Przy okazji Korwin Piotrowska zastrzega, że nie jest żadną feministką, a wręcz nawet jej z nimi nie po drodze. Niespecjalnie wierzy w to, że Polki są wystarczająco inteligentne, by pojąć, że aborcji nie wykonuje się dla przyjemności lub dlatego, że akurat nie ma nic lepszego do roboty. Lubi też komplementować inne kobiety, mówiąc, że „mają jaja”.
Ja jestem feministką? Możemy o tym porozmawiać, bo jak widzę, co robią dzisiaj feministki, to mi się płakać chce. Jaja, czyli charakter, czyli charakter, czyli osobowość, czyli jest odważna, czyli się nie boi, nie myśli, co koleżanki, czy sąsiadka czy faceci o niej myślą - wyjaśnia Karolina. Kiedy się odezwałam na Facebooku w sprawie Kijowskiego i w sprawie Przybysz, dostałam takie hejty od feministek, że Jezus Maria. Że jestem prawicową kurwą od razu. Jaką prawicową kurwą?! Byłam na Czarnym Proteście, bo z prawami kobiet w Polsce jest fatalnie, ale uważam, że nie powinno być aborcji na życzenie. Bo to ci, niestety, otwiera drogę do tego, że możesz ją zrobić, kiedy chcesz, a to nie jest fajne, ani zdrowe. Od tego jest edukacja i antykoncepcja. Tak samo pan Kijowski powinien się wziąć do roboty i płacić na troje swoich dzieci, a nie stać na piedestale walki o Polskę i w świetle jupiterów robić kolejne afery. Straciłam przez to mnóstwo koleżanek feministek, ale mam to w dupie, nie zmienię zdania.