Jesienią 2015 roku Doda ogłosiła, że "jej ścieżka życia z Emilem Haidarem dobiegła końca" i zamiast wesela planowanego w programie Salon sukien ślubnych, nastąpiło rozstanie. Niestety, uczucie wypaliło się, gdy piosenkarka dowiedziała się, że narzeczony jest uzależniony od alkoholu, ma nieślubne dzieci oraz wielomilionowe długi w Urzędzie Skarbowym: Doda o Emilu: "Nikt mnie tak jak on nie oszukał"
Od tamtej pory rozmawiają ze sobą wyłącznie przez prawników.
Chociaż Doda ma dużą wprawę w burzliwych rozstaniach, sprawa z Emilem przebiła wszystkie dotychczasowe. Obecnie byli kochankowie procesują się o zwrot sukienek, torebek i butów, które Doda otrzymała podczas ich narzeczeństwa, porysowany samochód oraz o kradzież szafy wraz z zawartością. Zwrot pierścionka zaręczynowego udało się jakoś, w wielkich bólach, przeprowadzić, ale to nie ukoiło nerwów żadnej ze stron: Szczęśliwa Doda oddaje pierścionek Emila do Urzędu Skarbowego (ZDJĘCIA)
Rabczewska żali się w Fakcie, że były narzeczony nadal ją prześladuje.
Cały czas jestem przez niego dręczona i męczona. W jaki sposób? W taki, że muszą się tym zajmować moi prawnicy. Ja już naprawdę nie chcę mieć z nim nic wspólnego - zapewnia w tabloidzie. Cieszę się, że z nim zerwałam. Całkowicie jestem odseparowana od tej całej sytuacji. A wszelkie prowokacje wychodzą z jego obozu. Ja zajmuję się swoim życiem, a ten pan dla mnie nie istnieje.
Obecnie, po rozwiązaniu sporu wokół pierścionka, przeciwko Dodzie toczą się pozostałe trzy postępowania z powództwa Haidara. Jak zapewnia Dorota, ciężko je traktować poważnie. Według jej opinii wszystkie trzy sprawy sądowe są wynikiem choroby psychicznej Emila, który w ten sposób mści się za porzucenie.
On w sądzie zachowuje się bardzo specyficznie. Prezentuje szerokie spektrum emocjonalne. Najlepiej, żeby to ocenił jakiś specjalista - sugeruje złośliwie Rabczewska. Zresztą już teraz Emil jest przesłuchiwany w obecności psychologa... Ciężko mi się wypowiadać na temat osoby, która ma nie po kolei w głowie.