Kilka dni temu pojawiła się informacja, że skład tegorocznego Festiwalu w Opolu stoi pod dużym znakiem zapytania. Jego główną atrakcją miał być koncert z okazji jubileuszu 50 lat na scenie Maryli Rodowicz, na którym wystąpią z nią inne gwiazdy polskiej muzyki. Niestety, jak wszystko w mediach publicznych pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, również Opole uległo presji politycznej: Jacek Kurski miał bowiem zakazać występu takim gwiazdom jak Kayah czy Artur Andrus, komentując to słowami Po moim trupie.
Zobacz: Menedżer o zakazie występu Kayah na Opolu: "Kurski powiedział: "po moim trupie"! W TVP jest cenzura"
W krótkim czasie sprawa nabrała sporego rozmachu: solidarność z Kayah pokazała Katarzyna Nosowska, która w Opolu miała wystąpić, ale w tej sytuacji zrezygnowała, a swoje wsparcie okazali m.in. Jurek Owsiak i Katarzyna Korwin-Piotrowska. A wszystko to na trzy tygodnie przed jedną z największych imprez organizowanych przez TVP.
Teraz zrobiło się jeszcze dziwniej: wczoraj późnym wieczorem na antenie TVP Info pojawili się na żywo (!) Jacek Kurski i Maryla Rodowicz (z bukietem kwiatów), żeby wydać specjalne oświadczenie. Nie, to nie żart.
Nie ma Opola bez Maryli, nie ma święta polskiej piosenki bez królowej polskiej piosenki Maryli Rodowicz. Zapraszam na ten wspaniały koncert! - zaczął nieco zbyt podekscytowany prezes Telewizji Polskiej. Później odezwała się lekko zakłopotana Maryla: Koncert się odbędzie 11 czerwca o 20 z minutami w programie pierwszym. Ja przyszłam tutaj, żeby u źródła zapytać, czy to prawda, że jest jakaś czarna lista, że telewizja cenzuruje, że są jakieś podziały... Więc okazało się, że wszyscy zaproszeni artyści wystąpią w moim koncercie, że to wszystko nieprawda!
Zobaczcie, jak to wyglądało. Dlaczego Maryla w ogóle się na to zgodziła? A może pomyliły jej się epoki...?