Allan Krupa do tej pory nie miał okazji przystąpić do I Komunii. Gdy jego rocznik uczestniczył w tej uroczystości, mama Allana akurat zgłębiała duchowe aspekty buddyzmu. Zresztą fizyczne także. Ze względu na religię została weganką, jednak zapału wystarczyło jej tylko na kilka miesięcy. Tłumaczyła potem, że ze względu na zatrucie amerykańskimi antybiotykami musiała znowu zjeść mięso, ale przeprosiła krowę za to, że ją zjadła. Starała się też spędzać przynajmniej miesiąc w roku na medytacjach w klasztorze w Tajlandii.
O katolicyzmie przypomniała sobie dopiero półtora roku temu, jednak nadrabia entuzjazmem. Odkąd "odkryła potęgę modlitwy" nie ma w zasadzie wywiadu, w którym nie wspomniałaby o Jezusie.
Jego obecność dostrzega w każdym aspekcie życia. Edyta jest przekonana, że Bóg porozumiewa się z nią za pomocą zgubionych na plaży różańców oraz białych gołębi. Zobacz: Górniak modli się o zdrowie mamy: "Jezu, ufam Tobie"
Z tego wszystkiego Górniak wywnioskowała, że jej syn, obecnie trzynastoletni Allan "jest już gotowy" na przyjęcie sakramentu. Opowiada o tym w swoim ulubionym tabloidzie.
Myślę, że jego gotowość jest w dużym stopniu wynikiem nienachalnych rozmów o miłości Jezusa do nas, ludzi. Także tego, że najbliższa rodzina Allana jest katolicka a jednocześnie szkoła, do której uczęszcza, poszerzyła jego wiedzę, a tym samym rozumienie. Swoją gotowość na Komunię potwierdził podczas kilku mszy w czasie Świąt Wielkanocnych - wyznaje Edzia w Super Expressie. Moim zdaniem w życiu bardzo ważne jest, by wszystko robić ze zrozumieniem tego, co się robi w danym momencie.
Mój syn, kiedy wszystkie dzieci miały Komunię, nie miał świadomości, a taki moment zasługuje na najwyższe zrozumienie i odczuwanie tego sakramentu. Teraz dopiero Allan stał się gotowy. Wspólnie z mamą chrzestną Allana jesteśmy już po rozmowach z księdzem, bo chcę, żeby uroczystość odbyła się w Polsce.