Dorota Wellman niewątpliwie należy do najbardziej lubianych polskich prezenterek. Widzowie cenią jej poczucie humoru, dystans do siebie i odwagę, z jaką broni swoich poglądów. A Dorota, jeśli jest pewna swoich racji, zwykle działa bezkompromisowo. Jak na przykład wtedy, gdy ciosem torebką pozbawiła przytomności mężczyznę, katującego szczeniaka na ulicy.
Prawicowi dziennikarze nie znoszą Wellman za to, że broni zwierząt, reklamuje niemiecką sieć dyskontów oraz otwarcie wypowiada się o konieczności obrony praw kobiet w Polsce, które, jej zdaniem, są zagrożone jak nigdy wcześniej.
Rafał Ziemkiewicz, nie mogąc najwyraźniej znaleźć odpowiednich argumentów merytorycznych, z upodobaniem wytyka Dorocie nadwagę, z którą zresztą prezenterka wcale się nie kryje. Chętnie dołączają do niego koledzy o podobnie radiowej urodzie.
W swoim najnowszym felietonie dla Wysokich Obcasów Dorota otwarcie przyznaje, że sama ma wiele zastrzeżeń do swojego wieku i urody. Ale to nie powód, by kogoś z tego powodu obrażać.
Przy okazji premiery filmu "Pokot" Agnieszka Holland powiedziała, że Polska to nie jest kraj dla starych kobiet. Jestem stara, mam 56 lat, choć czuję, że mam 25, no może 30. Peseloza czasami i mnie dotyka, kiedy coś gdzieś strzyka - ujawnia prezenterka. Przez całe życie pracuję uczciwie i płacę podatki w tym kraju. Jestem porządnym obywatelem. Urodziłam i wychowałam syna. Poświęciłam wiele dla swojej rodziny, harując jak wół. Cóż, zestarzałam się i przytyłam. Należy mi się szacunek. I całej armii starych kobiet (wolę określenie dojrzałych i doświadczonych). Życzymy sobie poszanowania, uznania i szacunku!
Z podobną krytyką co Dorota spotyka się na co dzień Anna Dymna. Jedna z najpiękniejszych aktorek w historii polskiego kina poświęciła swoje życie potrzebującym, niepełnosprawnym i wykluczonym. Jej bliscy bez przerwy zamartwiają się, że prowadzenie fundacji Mimo wszystko tak ją pochłonęło, że zapomina o sobie i własnych kłopotach zdrowotnych. Ale dla wielu ludzi i tak najważniejsze jest to, że przybyło jej lat i kilogramów i potrafią jej to wypomnieć na ulicy albo listownie.
Wellman zdecydowała, że nie puści tego płazem.
No, szlag człowieka trafia, że tylu idiotów chodzi po świecie - pisze w felietonie. I ty, idioto, będziesz stary i czasami gruby. I tobie, idioto, uroda przeminie jak sen jakiś złoty. Pamiętaj, idioto, przyjdzie i na ciebie pora.
Myślicie, że na Rafała Ziemkiewicza już przyszła? On sam najwyraźniej wierzy, że nie...