Joanna Przetakiewicz w Cannes śmieje się i macha do paparazzi (ZDJĘCIA)
Tak bardzo cieszy się, że ktoś się nią zainteresował. Zamieszkała w najpopularniejszym wśród gwiazd Hollywood hotelu. Niestety, nie zabrała ze sobą Jakóbiaka...
Joanna Przetakiewicz już dawno zrozumiała, że każde zainteresowanie jej osobą przez media przekłada się na rozgłos, a w konsekwencji, na stan konta. Jadąc do Indii na kolejną edycję Azja Express podjęła strategiczną decyzję, żeby zabrać ze sobą najbardziej kontrowersyjnego celebrytę młodego pokolenia, "zawodowego łowcę autografów" i "wizualizatora motywacyjnego" Łukasza Jakóbiaka.
Choć Asia to nie Ellen DeGeneres Łukasz mógł spełnić jedną z najgłębszych potrzeb i poprzytulać się do innych gwiazd oraz ogrzać w ich blasku - a Przetakiewicz ma gwarantowany rozgłos. Teraz jednak musiała zostawić Łukasza w jego kawalerce, bo sama wybrała się do Cannes, gdzie nie była w stanie ukryć, jak bardzo się cieszy, że wzbudziła zainteresowanie fotografów.
Przetakiewicz zatrzymała się w Hotel du Cap-Eden-Roc, uważanym za ulubione miejsce do zatrzymania się - i ostrego imprezowania - przez gwiazdy Hollywood już od początku XX wieku. Ceny za pokój zaczynają się od 1200 euro, czyli ponad 5000 zł za noc, ale w okresie festiwalu w Cannes pokoje są nie tylko droższe, ale i wymagają dużo wcześniejszej rezerwacji.
Paparazzi wypatrzyli Przetakiewicz, jak opuszczała hotel i udawała się gdzieś łodzią motorową. Projektantka była zachwycona: machała im, uśmiechała się, a nawet robiła im zdjęcia komórką, żeby mieć pamiątkę, że interesowano się nią w Cannes.
Przetakiewicz pewnie wolałaby, żeby ktoś się zainteresował nią na jakimś czerwonym dywanie, ale dla zostawionego w Warszawie Jakóbiaka byłoby to spełnieniem marzeń. Zobaczcie zdjęcia. Tego Łukasz nie zdążył sobie zwizualizować.