Były sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski nigdy nie ukrywał swojej niechęci do polityki Prawa i Sprawiedliwości, a także aktywnie sprzeciwiał się wielu decyzjom Jarosława Kaczyńskiego. Biskup Tadeusz Pieronek krytykował decyzję o ponownej ekshumacji ofiar katastrofy w Smoleński, a także był przeciwny pochówkowi Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu. W najnowszym wywiadzie dla Rzeczpospolitej Pieronek ponowie szczerze wypowiedział się o obecnej sytuacji w Polsce. Ostro skomentował politykę rządu przeciwko przyjmowaniu uchodźców twierdząc, że "prawdziwi chrześcijanie są za przyjmowaniem uchodźców".
Politycy nie mogą wybiórczo korzystać z nauk Kościoła. Niech się nie powołują na nauki papieża i Kościoła, jeśli zamierzają traktować je instrumentalnie dla swoich rozgrywek politycznych. Nieprzyjmowanie uchodźców jest praktycznym zrezygnowaniem z bycia chrześcijaninem. Wstydzę się za tych, którzy nie chcą się wywiązać ze swojego obowiązku nie tylko chrześcijańskiego, ale i czysto ludzkiego - powiedział.
Siedem tysięcy uchodźców to garstka - dodał. Polska z honorem powinna wypełniać swoje zobowiązania. Kościół jest gotów przyjąć uchodźców. Są przygotowane parafie, domy diecezjalne, ludzie do ich obsłużenia. Chcemy pomagać korytarzami humanitarnymi. W stosunkach międzynarodowych obowiązują pewne zasady. Polska zobowiązała się, będąc w UE, do stosowania reguł, które obowiązują wszystkich. Zgodziliśmy się nie tylko na korzyści związane z członkostwem w Unii, ale również na obowiązek rozwiązywania problemów ludzkich.
Biskup Pieronek wyśmiał także pomysł Beaty Szydło, aby Polska przeznaczyła 4 milion złotych na pomoc uchodźcom na miejscu w Syrii. Natomiast spytany o to czy uważa, że miesięcznice smoleńskie są uroczystościami religijnymi, odpowiedział:
Jeśli uroczystość ma miejsce w kościele, to tak. Mieszkam przy krakowskiej katedrze i widzę miesięcznice, które nie odbywają się już co miesiąc, ale dwa razy w miesiącu, bo również w miesięcznice pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Dwutygodnice zastąpiły miesięcznice. Ludzie wychodzący z katedry robią tylko politykę. Te marsze i wypowiedzi przed Pałacem Prezydenckim nie mają charakteru religijnego. Miesięcznice smoleńskie to czysta polityka. Podczas przemówień nie ma słów o ofiarach katastrofy i samym Smoleńsku. Nie chodzi już o zmarłych. Chodzi o politykę. To, co się tam słyszy podczas wystąpień, to włosy dęba stają na głowie.
Biskup Pieronek skrytykował masowe stawianie pomników parze prezydenckiej, która zginęła w Smoleńsku. Duchowny, który nie chciał zgodzić się na pogrzeb Marty i Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, o projekcie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu powiedział:
Wkrótce w każdym miasteczku będzie musiał być pomnik Lecha Kaczyńskiego, jak w ZSRR pomnik Stalina. Rosjanie, żeby podlizać się rządzącym, stawiali pomniki Stalina. Powstawały jak grzyby po deszczu od Moskwy po najmniejsze miasteczka. W każdym domu musiał wisieć portret Stalina. Można próbować wprowadzić taką religię, ale to będzie religia Kaczyńskiego, nie religia chrześcijańska.
Jeszcze niech w każdym domu będzie portret Lecha Kaczyńskiego, przed którym trzeba będzie się kłaniać, jak w Korei Północnej. Od początku mówiłem, że pochówek na Wawelu był błędem. Tworzy się kult. Zrobiono, jak zrobiono, ale nie ma sensu nakręcanie tego na większe obroty. Dzisiaj policjanci każdego 18. dnia miesiąca ochraniają Wawel. Jakby stan wojenny był w Polsce. Sami policjanci się z tego śmieją, ale robią, co im rozkazano. Po co? I ile to kosztuje Polaków?
**Biskup Pieronek o ekshumacji ofiar smoleńskich: "Szykuje się wielka trauma dla rodzin. To skandal!
**