Wczorajsza impreza jednego z portali przyciągnęła tłum gwiazd i celebrytów spragnionych pozowania na ściance i lansowania się przed obiektywami fotoreporterów. Na galę przyszły m.in. Małgorzata Socha, ciężarna Natalia Siwiec, Doda, Klaudia Halejcio, Magdalena Boczarska, a także dawno niewidziana Gosia Andrzejewicz.
Zobacz: Tłum celebrytek na czerwonym dywanie: Socha, Węgrowska, Andrzejewicz, Doda, Halejcio... (ZDJĘCIA)
W warszawskim Ufficio Primo zjawiły się także zapomniana gwiazdka Pierwszej miłości Urszula Dębska i Julia Kamińska, a także gwiazdy Żon Hollywod: Iwona Burnat i Reggie Benjamin z psem Tobym, z którym nie rozstają się nawet na oficjalne wyjścia. Obecność zwierzaka oburzyła niektórych gości gali, a w szczególności dwie młode aktorki, które prócz pozowania na ściance, bardzo przejęły się losem "umęczonego" futrzaka, który większość imprezy spędził na rękach "Rewony".
Dębska i Kamińska postanowiły wyżyć się na polsko-amerykańskiej celebrytce relacjonując na Instagramie jej przechadzanie się po czerwonym dywanie w dusznym i hałaśliwym pomieszczeniu, w którym odbywała się gala. Oburzone celebrytki zamiast podejść do pary i zwrócić jej uwagę, wolały wszystko nagrywać telefonem, dając upust swoim emocjom i "wrażliwości na krzywdę zwierzaków".
Właśnie wyszłyśmy z imprezy, na której jest bardzo fajnie, jest bardzo głośno i bardzo gorąco - relacjonowała z przejęciem Julia. I zastanawiamy się, czy to jest w porządku, że jest tu pies. Myślimy, że nie. Tak nam się wydaje, że to nie w porządku. Pomyślałyśmy, że powinnyśmy chyba coś z tym zrobić, powiedzieć.
W tym momencie do relacji dołączyła poruszona Dębska, mając nadzieję że jej słowa "nie wywołają hejtu", a jedynie uwrażliwią właścicieli zwierzaków, na to jakie katusze przeżywają będąc towarzyszami swoich właścicieli na imprezach tego typu. Na nagraniu wyraźnie widać, że ich wielkie poruszenie to jedynie słowa.
Nagrałyśmy to jeszcze przy okazji i mam nadzieję, że nikt tego nie będzie hejtował - tłumaczyła Urszula. Tu chodzi o zwierzaka - mówiła z przejęciem, robiąc zbliżenie na Iwonę i Toby’ego. To jest nasz wybór, że tu jesteśmy, tu jest naprawdę gorąco. Ludzie ledwo oddychają. A tam jest zwierzę ubrane.
No i naszym zdaniem to jest nieodpowiednia sytuacja, jest to niefajne - wtrąciła się Julka. I nie miałyśmy za bardzo co z tym zrobić. Ponieważ mamy fanpage zadajemy takie pytanie. Czy ktoś ma pomysł co z tym zrobić?
Jak wynika z naszych informacji, Ula i Julka jednak postanowiły podejść do Iwony i zapytać, dlaczego wzięła ze sobą psa, który był tego wieczoru bardzo spokojny. Iwona miała im odpowiedzieć, że wcześniej... poczęstowała Toby’ego alkoholem.
Mamy nadzieję, że to był jedynie żenujący żart.