Osiem miesięcy po złożeniu przez Angelinę Jolie pozwu rozwodowego Brad Pitt postanowił ujawnić przyczyny rozpadu jego małżeństwa: jest alkoholikiem. Przyznał, że od pół roku nie pije, czyli przestał kilka miesięcy po tym, jak aktorka wyprowadziła się z domu do wynajętej willi. Wyjaśniła się też sprawa głośnego rodzinnego lotu, kiedy syn Maddox miał stanąć w obronie matki i dostał w twarz od pijanego ojca. Przemoc wobec dzieci ze strony nie panującego nad sobą męża to był moment, kiedy Angelina wiedziała, że musi podjąć drastyczne kroki.
Zobacz: "Us Weekly" odsłania kulisy kłótni Brada i Angeliny: "Maddox DOSTAŁ W TWARZ od pijanego ojca"
Od ogłoszenia rozwodu Angelina bardzo ostrożnie wybiera miejsca, w których udziela wywiadów i wszystkie jej wypowiedzi są bardzo kontrolowane. W najnowszym numerze francuskiego wydania Elle ukazał się wywiad z aktorką przeprowadzony przez Marianne Pearl, jej wieloletnią przyjaciółkę, w którą Angelina... wcieliła się w filmie Cena odwagi. Film powstał w 2007 roku, niedługo po tym, jak Brad i Angie zostali parą - ona zagrała główną rolę, a on został producentem.
W wywiadzie z Pearl Jolie pominęła w ogóle temat rozwodu z Bradem i rozliczenia win. Za to odniosła się do swojej matki, Marcheline Bertrand, z którą łączyły ją bardzo trudne relacje (zobacz: Była niania do Angeliny: "Nie używaj dzieci jako broni! I nie demonizuj swojego męża!"). To przez ten wzorzec rodzinny Angie była oskarżana o wykorzystywanie dzieci w rozgrywkach przeciwko mężowi. Tym razem jednak wypowiadała się o matce bardzo ciepło.
Jako babcia by rozkwitła. Wiem, jak wiele by poświęciła dla nich i jest mi smutno, że je to ominęło - wyznała. Dałabym wszystko, żeby móc ją mieć tu ze mną. Potrzebowałam jej. Często z nią rozmawiam w myślach i próbuję zgadnąć, co by mi powiedziała i jakich rad by mi udzieliła.
Jolie zapewniła, że skupia się teraz na macierzyństwie i planuje przekazać dzieciom pozytywne wzorce własnym przykładem.
To największy dar, a zarazem odpowiedzialność. Oznacza, że musisz robić wszystko, aby żyć w zgodzie ze swoimi wartościami i starać się być przykładem dla dzieci - powiedziała. Staram się wskazywać im drogę będąc dla nich wzorem do naśladowania, będąc świadomą potrzeb innych oraz będąc odpowiedzialną. Wspieram ich, żeby miały szersze spojrzenie na świat. Ale naprawdę, jedynym sposobem na to, żeby je wychować, to uważne słuchanie. Prawdopodobnie to najważniejsza rzecz, jaką każdy rodzic może robić. Są bardzo zaradnymi dziećmi, ale to nadal dzieci. Równie bardzo potrzebują pomocy w zrozumieniu gorzkich prawd życia, co potrzebują tego, co wszyscy - opieki i miłości.
Czy medialny rozwód i ujawniane historie wizyt dzieci u psychologów to na pewno przekazywanie wartości własnym przykładem?