Od czasu swojego medialnego debiutu na kanapach Dzień Dobry TVN w roli żony Jacka Rozenka i matki jego dzieci Małgosia Rozenek przeszła prawdziwą ewolucję na wielu płaszczyznach swojego życia. Z zachowawczej prawniczki Małgorzata najpierw stała się ekspertką od sprzątania i perfekcyjnego prowadzenia domu, a potem wzorem dla młodych dziewcząt za sprawą Projektu Lady. Po drodze zyskała jeszcze nowe, lepsze ciało i tysiące fanów na Instagramie.
To właśnie media społecznościowe oraz udział w Azja Express sprawiły, że Rozenek mogła pokazać się z nieco bardziej "wyluzowanej" strony. Gwiazda TVN-u najwidoczniej nie musi obawiać się Edwarda Miszczaka, gdyż mimo jasno wyznaczonej roli w stacji, "po godzinach" Małgoni bliżej do szalonej nastolatki niż do grzecznej prowadzącej.
Prawdziwą burzę w sieci wywołały fotografie pani Majdan, która zdecydowała się pokazać coś więcej niż tylko szczuplutkie łydki. W rozmowie z Olivierem Janiakiem przyznała, że odważne zdjęcia wzburzyły nawet cierpliwego Radosława:
Mam ochotę, wrzucam takie zdjęcie. Ja jestem kobietą, ja też ciężko pracowałam, ja przytyłam w jednej, drugiej ciąży 30 kilo. Z czego jestem bardzo dumna, nie że utyłam, ale to był naprawdę bardzo szczęśliwy czas w moim życiu - tłumaczyła.
Zbliżam się do 40-tki, w tym roku skończę 39 lat. Mam dwóch wspaniałych synów, wspaniały związek i oprócz tego, że jestem osobą, która pracuje, jestem mamą, jestem też kobietą. Mój Instagram, bo o tym rozmawiamy, jest najlepszym przykładem na to, jak bardzo życie kobiety potrafi być różnorodne. Od zdjęcia dania, które za chwilę zrobię dla swoich dzieci, książek, które czytam po efektu diety, którą akurat ostatnio stosowałam. Instagram jest zapisem mojego życia. Akurat byłam po treningu, akurat sobie stanęłam, było nieźle, a pomyślałam, co mi tam. Chociaż muszę powiedzieć, że Radosław był zazdrosny. Dzwoni do mnie: „Seriooo?”.
Przy okazji "przypadkiem" Rozenek przyznała się do mmsowego flirtu z mężem:
Słuchaj, ja mu wysłałam takich fotek 10 dziennie. Ja uwielbiam sobie robić jakieś wiesz fajne zdjęcia i wysyłać je do Radosława. On uwielbia je dostawać i od tego momentu z reguły trzyma już telefon wyświetlaczem do dołu, bo kiedyś siedział na bardzo ciekawym spotkaniu, a ja akurat wieczorem siedziałam sama w domu i się nudziłam, a dostałam przesyłkę z bielizną. Ale jesteśmy drodzy państwo na konferencji „Projektu Lady” i o tym nie wypada tutaj rozmawiać.
Przypomnijmy, o jakie zdjęcia zdenerwował się Radzio. Jak myślicie, jakie skarby skrywa jego telefon?