Jak informują francuskie i brytyjskie media, przez kilkunastoma minutami w okolicy katedry Notre Dame w Paryżu doszło do groźnego incydentu: nieznany jak na razie napastnik zaatakował policjanta młotkiem. Został natychmiast obezwładniony i postrzelony. Zarówno funcjonariusz jak i napastnik są ranni, ale żyją.
Sytuacja na miejscu nadal jest niejasna i niebezpieczna: służby zdecydowały o zamknięciu ścisłego centrum miasta, niemal o każdej porze roku obleganego przez turystów. Sky News w swojej relacji na żywo rozmawiała z jednym z odwiedzających Paryż Brytyjczyków, który w chwili ataku zwiedzał katedrę. Mężczyzna opisywał, że policjanci zablokowali wyjście ze świątyni - obecnie znajduje się w niej około 2000 osób. Takich miejsc w stolicy Francji jest zapewne dużo więcej.
Jak na razie nie wiadomo, czy atak miał podłoże terrorystyczne.