Śledząc "dokonania" Jacka Kurskiego w Telewizji Polskiej, z tygodnia na tydzień coraz trudniej jest zrozumieć jego karierę na fotelu prezesa TVP. Niecały miesiąc temu Kurski musiał tłumaczyć się z odwołania festiwalu w Opolu, który nagle miał stać się festiwalem w Kielcach. Ostatecznie okazało się, że imprezy w planowanym terminie nie będzie ani tu, ani tu, bo już mało którzy artyści chcą mieć coś wspólnego z telewizją zarządzaną przez Kurskiego.
Od poniedziałku natomiast głośno jest o kolejnym projekcie, który znalazł się na celowniku prezesa TVP. Jak bywało i w poprzednich przypadkach, i tym razem Kurski postanowił "ulepszyć" lubiany przez widzów format, nieco go "unaradawiając". Padło na Jaką to melodię i Roberta Janowskiego, który we wrześniu miał obchodzić jubileusz 20-lecia pracy na planie programu.
Okazało się, że Janowski raczej nie będzie miał takiej możliwości, bo, jak sam ujawnił, o decyzji prezesa Kurskiego dowiedział się z mediów. Wobec powyższej sytuacji nie ma ochoty wracać na plan programu, który postanowiono zmienić za jego plecami.
Przypomnijmy: Janowski o "Jakiej to melodii": "O decyzji TVP dowiedziałem się z mediów. Jestem zaskoczony"
Do Jacka Kurskiego chyba nareszcie dotarła nieprzychylna atmosfera związana z jego osobą, bo prezes TVP zamieścił na Twitterze wpis, w którym stwierdził, że zaproponował prowadzenie Janowskiemu Jakiej to melodii:
TVP zaproponowała R. Janowskiemu dalsze prowadzenie JTM w dotychczasowej formule. Czekamy na jego odpowiedź. Dementuję zatem nowe #fakenews - napisał.
Co ciekawe, prezes telewizji nie napisał tylko, kiedy złożył taką propozycję.
Jacek Kurski zdementował też rezygnację z transmisji Mazurskiej Nocy Kabaretowej. Z jego wpisu wynika, że TVP pokazałaby wydarzenie, gdyby tylko... organizatorzy ją na nie zaprosili:
Dementuję kolejny #fakenews TVP chce i zawsze chciała transmitować Mazurską Noc Kabaretową. Czekamy jedynie na zaproszenie organizatorów - napisał.
Może czeka też na zaproszenie od Janowskiego? Wiemy już, z kim mógłby wystąpić: