Robert Lewandowski jest nie tylko utalentowanym piłkarzem, ale i znakomitym biznesmenem. Zarobioną fortunę stale pomnaża inwestując w kolejne interesy. Nie tak dawno głośno było o jego planach otworzenia luksusowej kliniki dla sportowców. Ostatnio zainwestował też kilka milionów w portal ślubny.
Żona Roberta także wie, jak zarabiać pieniądze i chętnie angażuje się w różne "projekty" opiewające na wielomilionowe kwoty . Ze swojej ciąży wycisnęła ile się dało, a obecnie zarabia na macierzyństwie, wydając książki, sygnując swoim nazwiskiem koszule do karmienia oraz sprzedając "batony mocy" na stacjach benzynowych.
Lewandowscy zdają sobie sprawę, że ich bogactwo może kłuć niektórych w oczy dlatego od czasu do czasu starają się przekazywać pewne sumy na cele charytatywne. Okazuje się, że kwota, która się z nich uzbierała jest już naprawdę pokaźna. Jak podliczył jeden z dziennikarzy Super Expressu, może ona przekraczać nawet milion złotych.
Z moich informacji wynika, że z własnych pieniędzy Lewandowscy przekazali już na cele charytatywne ponad milion złotych. To bardzo ostrożne szacunki, ta kwota może być jeszcze wyższa, ponieważ o wielu ich akcjach nie wiemy, jako że Lewandowscy często wolą pozostać w tych sprawach anonimowi i robią wielkie przelewy jako "anonimowi pomagacze" - twierdzi Piotr Koźmiński.
Beneficjentami pomocy Anny i Roberta są najczęściej dzieci. Chory na siatkówczaka obuocznego Antoś otrzymał na leczenie 100 tysięcy złotych. Podobnie jak cierpiący na padaczkę lekooporną Cyprian.
W środowisku sportowym nie tylko Lewandowscy udzielają się charytatywnie. Z wielkiego serca znany jest też Jakub Błaszczykowski, który powołał do życia własną fundację o nazwie Ludzki Gest, za pośrednictwem której pomaga chorym i wspiera talenty. Pozostali piłkarze z reprezentacji także udzielają się dobroczynnie. Jak twierdzi dyrektor polskiej kadry Tomasz Iwan "ich pomoc można liczyć w setkach tysięcy złotych".
Dziennikarz tabloidu zwraca również uwagę, że czasu spędzanego z chorymi dziećmi na szpitalnych oddziałach nie da się przeliczyć na żadne pieniądze, ale i taką pomoc często oferują nasi sportowcy.