Natasza Urbańska ostatnie lata spędziła na udowadnianiu wszystkim jak bardzo jest wszechstronna. Promowała się m.in. jako aktorka, piosenkarka, tancerka i projektantka ubrań. Niestety widzowie jakoś nie poznali się na jej rozlicznych talentach i nie pokochali Nataszy.O ile jeszcze zdolności scenicznych nie sposób jej odmówić, to niestety jej "projekty" pozostawiały wiele do życzenia, a gotowe ubrania były źle wykrojone i uszyte oraz wyglądały jak nieudane wersje kreacji z zachodnich wybiegów. Natasza robiła co mogła, żeby wypromować swoją kolekcję, ale nawet modelki, które musiały nosić na wybiegu jej stroje wyglądały jakby zaraz miały się rozpłakać.
Przypomnijmy: "Modelka Urbańskiej wygląda, JAKBY MIAŁA SIĘ ROZPŁAKAĆ"
Nie pomogło też wciskanie ubrań zaprzyjaźnionym celebrytkom oraz noszenie ich przez Nataszę na ściankach, a nawet upewniło wszystkich, że w ubraniach Urbańskiej po prostu nie da się dobrze wyglądać. Wkrótce partnerka Janusza musiała stawić czoła rzeczywistości i zamknąć butik, który otworzyła w luksusowym centrum handlowym Plac Unii.
Choć później tłumaczyła, że jedynie "zmieniała strategię marki" nikt już nie miał wątpliwości, że na rynku mody poniosła sromotną klęskę. Po trzech latach Natasza przyznaje, że jej marka Muses okazała się klapą.
Do momentu aż założyłam moją markę modową, wierzyłam, że wszystko jest możliwe. Wydawało mi się, że skoro od lat obracam się w show-biznesie, to będzie mi łatwiej rozkręcić swój biznes. Okazało się, że wręcz przeciwnie - żali się w rozmowie z Plejadą.
Urbańska przyznaje, że do dzisiaj nie jest w stanie spłacić ogromnego kredytu, który zaciągnęła na realizację swoich ambitnych, modowych przedsięwzięć.
Wzięłam kredyt, naiwnie myśląc, że po roku go spłacę, bo ubrania będą się cudownie sprzedawały - przyznaje z żalem. Owszem, sprzedawały się, ale koszty związane z prowadzeniem firmy były ogromne - ludzie, tkaniny, cała produkcja. Po trzech latach nie zdążyłam spłacić kredytu.
Jak widać, Natasza nadal nie rozumie, dlaczego ludziom nie podobały się jej ubrania. My niestety rozumiemy.