Paweł Kukiz budując swój ruch polityczny chyba trochę zbyt desperacko szukał poparcia, bo ma coraz więcej powodów do tłumaczenia się z działań kolegów z Kukiz'15. Największe kontrowersje wzbudził ich pomysł na zwolnienie ojców z płacenia alimentów i zmuszania dzieci do spotykania się nimi nawet, gdy rodzice rozeszli się z powodu... przemocy domowej! Ostatnio jednak ugrupowanie postanowiło przestać tolerować relacje posła Liroya z "czyścicielami kamienic" w Warszawie i wyrzucili go z klubu.
Teraz zrobiło się głośno o konflikcie Kukiza z Pawłem Bednarzem, aktywistą, który przez pewien czas miał relacje z Kukiz'15. Mężczyzna po raz pierwszy zasłynął w mediach bójką, w jaką się wdał na korytarzu Sejmu z pracownikiem biura prasowego PiS podczas konferencji prasowej wicemarszałka Ryszarda Terleckiego. Teraz wróciła inna sprawa: Bednarz od dawna oskarża polityków o zmowę i ukrywanie ogólnokrajowej afery. Według niego, na dużą skalę w Polsce uprawiany jest proceder adopcji dzieci i sprzedawania ich za granicę do domów publicznych.
Bednarz podczas wywiadu w TVN-ie ogłosił, że ma dowody na istnienie takiego zjawiska i tego, że politycy je ukrywają przed swoimi wyborcami. Wprawdzie nigdzie nie pokazał żadnego ze wspomnianych dowodów, ale nie wycofuje się ze swoich poglądów. Działacz opublikował na swoim profilu na YouTube nagranie, jak podszedł do Pawła Kukiza podczas jego przerwy na papierosa i zapytał o jego udział w aferze.
Panie pośle, każda jedna adopcja łamie Konstytucję i Kartę Praw Dziecka i Człowieka, dzieci tracą życie, tak? - zagaił szefa klubu. Trafiają do burdeli, do pedofili. Czemu nie zawiadamia pan Rzecznika Praw Dziecka, żeby wstrzymał to? Zmieńcie to prawo!
Czy może się pan ode mnie odpie*dolić w końcu? Proszę pana, błagam pana - odpowiedział Kukiz i dopiero w tym momencie zauważył, że jest nagrywany i próbował wyrwać kamerę.
Odpie*dolę się od pana. Ej, przyjacielu! Proszę nie ruszać, to nie jest pana - odpowiedział Bednarz. Dobrze, czyli pan poseł... odpie*dalam się od pana posła. Będzie to we wszystkich mediach.
Co ciekawe, Bednarz uważa również, że dzieci wywożone są także w celu... składania ich w krwawej ofierze podczas satanistycznych mszy w Watykanie. A polskie dzieci są szczególnie w cenie, bo dla szatana najcenniejsza jest krew małych chrześcijan znad Wisły.