Trwa ładowanie...
Przejdź na

Minge broni Lewandowskiej: "Zazdroszczę Ani KALORYFERA i podziwiam jej sukcesy! Czy to grzech mieć pieniądze?"

187
Podziel się:

"Głosy, że Ania na siłę uszczęśliwia kobiety zmuszając je do treningów tuż po porodzie są jakąś abstrakcją!" - zapewnia projektantka.

Minge broni Lewandowskiej: "Zazdroszczę Ani KALORYFERA i podziwiam jej sukcesy! Czy to grzech mieć pieniądze?"

Od kilku tygodni w sieci toczy się gorąca dyskusja na temat płaskiego brzucha Anny Lewandowskiej, którym trenerka pochwaliła się miesiąc po porodzie. Jedni zarzucają jej, że niepotrzebnie wpędza świeżo upieczone matki w kompleksy, których nie stać na to, aby zatrudnić nianię i wygospodarować czas na ćwiczenia i sport. Z kolei inni internauci bronią żony Roberta twierdząc, że jest przykładem na samodyscyplinę i stanowi świetną motywację dla większości Polek, aby "wziąć się za siebie po porodzie". Niestety przytłaczająca większość, w tym osoby publiczne, nie mają oporów przed wyrażaniem własnego zdania i krytyki świeżo upieczonej mamy Klary, tłumacząc że Ania pokazuje "odrealnioną wizję macierzyństwa" i robi wszystko w imię "bycia fit" nieważne jakim kosztem.

O medialnej aktywności Lewandowskiej w wyjątkowo ostrym tonie wypowiedziała się ostatnio pisarka, Sylwia Chutnik. Zarzuciła sportsmence wywieranie zbyt dużej presji na kobietach w walce o "lepszą siebie", przy okazji zapominając że zamiast "dbania o mózg i intelekt" woli skupić się na jak najszybszym powrocie do szczupłej sylwetki. Z jej opinią zdecydowanie nie zgadza się Ewa Minge, która cieszy się, że trenerka pokazuje efekty swoich treningów, bo "naprawdę ma się czym chwalić", a dzięki pieniądzom może sobie pozwolić na "luksus" bycia sobą.

Tak się przyglądam jak różne panie… Ciekawe, że przeważnie panie… Wylewają rożne mądrości na Anię Lewandowską - napisała projektantka na Facebooku. Zacznę od tego, że NIE ZNAM OSOBIŚCIE PAŃSTWA LEWANDOWSKICH, ale im szczerze kibicuję jak każdemu człowiekowi, który nie krzywdzi innych ludzi i pnie się po swoje marzenia. Największym przestępstwem jak wnioskuję z mądrości cytowanych przez różne media jest fakt, że "Ania ćwiczy po porodzie !!!" (…). Ludzie, ale Ania naprawdę ma się czym chwalić, o ile to forma chwalenia a nie przejaw dzisiejszych czasów, gdzie wszyscy żyjemy trochę w wirtualnym świecie.

Projektantka przyznaje, że zazdrości Ani formy i "dążenia do samodoskonalenia" i wie, że jej sukces to nie tylko zasługa sławnego męża. Przy okazji jest przekonana, że sportsmenka też ma "milion problemów, jak my wszyscy", ale dzięki pieniądzom na pewno szybciej je rozwiązuje.

Zazdroszczę pozytywnie Ani kaloryfera, wspaniałego samozaparcia, samodoskonalenia i podziwiam jej sukcesy... Te bez męża… sportowe i te z mężem życiowe - przyznaje szczerze. Ma cudowną rodzinę, ma bajkowe życie i ma ten sam milion problemów, które mamy my wszyscy. No tak może poza finansowymi i z pewnością każde inne łatwiej dzięki tym finansom rozwiązuje. Ale czy to grzech mieć pieniądze? Czy to jakieś przestępstwo mieć męża, który dzięki ciężkiej pracy i talentowi jest jednym z najlepszych sportowców na świecie, a co za tym idzie są bogaci. Nie ukradli, nie zabrali nikomu. Głosy, że Ania na siłę uszczęśliwia kobiety zmuszając je do treningów tuż po porodzie są jakąś abstrakcją!!! Ćwiczy kto chce! Zarzucanie, że może inne wolą książki i życie intelektualne nie tylko jest obraźliwe dla Ani, ale też zwyczajnie płytkie! Kto wie co czyta Ania i jak żyje poza tym co chcemy dostrzec? Ma wrzucać zdjęcia na insta ze zbiorem książek przeczytanych??? Głosy, że odleciała itp…??? A jak kiedyś kobiety rodziły na polu i wracały do roboty?!

Ewa szybko dostrzegła, że jej wizje macierzyństwa z przeszłości wyraźnie odbiegają od tego, co współcześnie prezentują świeżo upieczone mamy. Zapewniła, że po porodzie też ciężko pracowała i chodziła na siłownię, bo tak "zalecił jej lekarz". Wszystkim krytykom poradziła za to, aby przestali interesować się życiem Lewandowskiej i "wsadzili głowę w książki".

Jasne, że przeginam w porównaniu, ale osobiście bardzo szybko po porodzie ciężko pracowałam i ćwiczyłam - tłumaczy. Ba, ćwiczenia miałam zalecone przez lekarza! Kto chce ten bierze przykład i lubi Anię, a kto nie niech wsadzi głowę w te książki i własne życie! Mam wrażenie, że cały problem tkwi w czymś zupełnie innym… No cóż nie znosimy szczęścia innych, zwłaszcza we własnym kraju. Kibicuję Ani i życzę siły, żeby zniosła ten cały absurdalny hejt, bo Lewemu należy się spokój i szczęśliwa żona… Matka jego dziecka. Obojgu się należy.

Zgadzacie się z nią?

Zobacz także: Minge zapewnia: "Mój ślub będzie uroczystością wyłącznie dla przyjaciół"
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(187)
gość
7 lat temu
nh v, a ja mam caly czas wakacje nrdgel. Pracuje 2h dziennie i wyciagam ponad 20 tys miesiecznie hvfwro. Kazdy tak moze, moja metode opisalem na stronie: pierwszymilion.ga oxlf njmo kolaca gielda chetni jezcie konopi
Gość
7 lat temu
Temat bedzie grzany następne 100 artykułów. A moze ktoś ani nie zazdrości, ani nie hejtuje, ani nie podziwia, tylko uważa ze to naprawde nie jest najistotniejsze w zyciu?!
Gość
7 lat temu
Ta jasne tyle setek godzin treningow a jak ma zrobione zdjecie na plazy przez obcych ludzi bez photoshopa to wyglada jak normalna przecietna dziewczyna ktora poprostu normalnie sie odzywia. Bez szalu jakiejs super sylwetki. Wiekszosc kobiet taka sylwetke ma bez cwiczenia jedzac z umiarem
Gość
7 lat temu
Tyle ze ania nie ma zadnego kaloryfera XD
gość
7 lat temu
Nikt tego przecież nie kwestionuje,ale troszkę skromności i pokory by się Ani przydało.
Najnowsze komentarze (187)
gość
7 lat temu
minge z każdym gramem wypełniacza wpakowanym w usteczka traci szare komórki
gość
7 lat temu
najlepiej ten jej niby kaloryfer widać na zdjęciu zrobionym nad wodą
Hydraulik
7 lat temu
Mingowa, wpadnij do mnie - to pokażę ci, jaki mam ładny kaloryfer w łazience - firmy PURMO! Mogę także dać ci pobawić się moim fredem. Co ty na to?
gość
7 lat temu
a gdzie ona ma niby ten kaloryfer ,chyba w domu na ścianie bo na tych zdjęciach go nie widać,skóra jeszcze jest rozciągnięta po ciąży i nie tak szybko się skurczy
Edi61
7 lat temu
Mieć pieniądze nie grzech ale brak skromności to już tak!
Krano.
7 lat temu
Pani Ewo prosze o zdjecia Pani bez retuszu i tony tapety.
gość
7 lat temu
ja nie zazdroszczę ani lewandowskiej kasy tylko po co się tak obnosi . przecież każdy wie z jaką kasą mamy do czynienia
gość
7 lat temu
Lewandowscy oddychają moim powietrzem dlatego są tak bogaci. Importuję je z Madagaskaru, nastepnie filtruje na Wall Street a czasami nawet prosze D. Trumpa aby pochuchał na szczęście. Jedyne 6000$ za cm^3 HA!
Gość
7 lat temu
Biedny manekin , pamiętam ją jako sąsiadkę moją . Kiedy jeszcze do rodziców przyjeżdzała jak zyą jej matka . Kiedy jeszcze wyglądała jak człowiek nie jak manekin .
gość
7 lat temu
Na chama się pcha ,ta cała Ania
gosc
7 lat temu
Święta prawda .Pieniądze nie śmierdzą. Niech im się wiedzie.
Gość
7 lat temu
Matki Polki nie zarabiają kilkanaście tysięcy złotych, ale często dużo mniej jak średnia krajowa. Więc poprostu i realistycznie nie stać je na frykasy na talerzu, spa itp.
Gość
7 lat temu
Większość młodych mam jest tak zajęta wychowywanie i pielęgnacją dziecka , że nie zawsze znajduje czas na treningi. A często przy dwójce, czy trójce dzieci to mało wykonalne. Po 8 godzinach pracy, odebraniu dzieci ze szkoły, odrabianiu lekcji zmęczenie bierze górę. Nie wszystkie mamy rzeszę specjalistów , którzy nas wspierają w naszej autopromocji.
bobik
7 lat temu
Nie chodzi o grubosc portfela ale o sposob myslenia
...
Następna strona