O sztuce autopromocji w stylu Kardashianów można by napisać podręcznik, z którego z pewnością chętnie korzystałyby polskie celebrytki. Dzieci Kris Jenner opanowały do perfekcji umiejętność sprzedawania swojej prywatności i skutecznego zarabiania na niej. Ostatnio "do ofensywy" postanowił przejść również jedyny syn matki-menedżerki, Robert Kardashian Junior, który, odkąd związał się z Blac Chyną, stał się ulubieńcem tabloidów za oceanem.
Rob i Blac siedem miesięcy temu zostali rodzicami małej Dream, która od początku swojego życia skazana jest na obecność kamer. Zwłaszcza, że jej rodzice niespecjalnie od nich stronią. Podczas gdy Kim od dawna próbuje odciąć się od swojej seks-taśmy, a ambicje jej i jej męża sięgają ponoć Białego Domu, Rob postanowił sięgnąć do sprawdzonych metod robienia wokół siebie zamieszania.
Skandal, który Kardashianowi i jego partnerce udało się wywołać, nie podoba się jednak siostrom 30-latka. Przedsiębiorcza rodzina ponoć już potępiła zachowanie celebryty.
Wstydzą się, że konflikt z Blac Chyną stał się publiczny - donosi TMZ. To działa na niekorzyść nazwiska.
Robisz krzywdę swoim dzieciom publikując takie zdjęcia - miały powiedzieć bratu.
Nie to, żebyśmy specjalnie lubi Roba, ale jego siostry są chyba ostatnimi osobami na ziemi, które mogą wytykać mu cokolwiek. A już na pewno - chociaż sama w sobie jest nie w porządku - publikację nagich zdjęć byłej dziewczyny.