Ewa Farna w polskim show biznesie zaczęła funkcjonować mając zaledwie 16 lat, a jej płyta EWAkuacja cieszyła się dużą popularnością, gwarantując młodej wokalistce szybki awans do gwiazdorskiej pierwszej ligi. Równolegle Farna działała też w Czechach, poza koncertami występując też w tamtejszej telewizji w roli jurora Idola. W wieku niespełna 24 lata Ewa znalazła się w gronie najchętniej słuchanych wokalistek w Polsce, a fani szczególnie cenią nie tylko jej wokalne umiejętności, ale też dystans do siebie i poczucie humoru.
W wywiadzie dla Wysokich Obcasów Farna szczerze opowiedziała o tym, że takie podejście nie zawsze przychodzi jej łatwo. Dziennikarka pisma wypytywała wokalistkę o to, jak czuje się z presją dotyczącą wagi i zmiany wyglądu. Okazało się, że Farna ma w tym temacie parę gorzkich refleksji:
Cały ten temat wagi jest dla mnie w ogóle absurdem. Ja nie czuję się otyłą osobą, nie czuję, żebym była anormalna. I jeżeli mnie ktoś tak nazywa, to ja tego nie akceptuję. Bo to, że mam 5 kg, a nawet 10 kg więcej, to nie znaczy, że jestem otyła. Poza tym lubię dobre, jakościowe jedzenie, ćwiczę, nie prowadzę niezdrowego trybu życia - podkreśliła.
Ewa wyznała też, że jej zdaniem czeskie media są dla niej wyjątkowo brutalne:
Czeski dziennikarz przyniósł mi kiedyś na wywiad żyletki i zaproponował, żebym ogoliła sobie ręce, bo mam na nich włosy i to na pewno znaczy, że jestem lesbijką - a miałam 14 lat. Wtedy był ze mną tata, który się oburzył. To w czeskiej prasie ukazała się wzmianka, że wyglądam jak dwie polskie ciężarówki.
Jakbym nie miała wsparcia, poczucia, że mam gdzie wracać, że jestem kochana przez rodzinę i że byłam wychowywana w bezpieczeństwie - to mogłabym sobie z tym nie poradzić - dodała.
Niefajne komunikaty zdarzają się często(...) Po dziesięciu latach w show-biznesie jestem w stanie powiedzieć, że każdy tu powinien mieć swojego psychologa. (...) Szczerze mówiąc, internauta dla mnie nie jest autorytetem. Słucham swojego ciała, rodziców, swoich trenerów. (...) Osobiście też wolę figurę Beyoncé niż Anji Rubik. Kształty są seksowne - zaznaczyła.
Farna opowiedziała też o tym, jak ważne jest dla niej wsparcie jej chłopaka:
Żaden mi nie powiedział niczego złego o moim wyglądzie. Ale też facet jest dla mnie motywacją do zmiany, bo nie będę ściemniać, że nie chcę dla niego dobrze wyglądać. Ale nie dlatego, że on mnie zmusza, tylko dlatego, że jest wspierający, że ja bym chciała być dla niego taka „wow”. A jeżeli facet ci będzie mówił: „Może byś tutaj coś z tym noskiem zrobiła, i coś tu”, to po prostu spier... od niego, bo jest jakiś kiepski. Trzeba to mówić dziewczynom, bo to, co się dzieje, niebezpiecznie zaczyna przypominać serial „Black Mirror”. (...) Powiem szczerze, mnie trudno konkurować z dziewczynami po operacjach. Trudno mi być z nimi na jednej okładce, trudno mi być z nimi na jednym bankiecie, kiedy wszyscy je otaczają i komplementują: „Jak ty cudnie wyglądasz!”. A ja, taka większa dziewczyna ze wsi, trochę źle się czasami czuję z tym, że nie słyszę tony komplementów, bo sobie czegoś nie wstrzyknęłam.