Mateusz Maga już w trakcie udziału w Top Model dał się poznać jako niezbyt zaradny i dość pechowy uczestnik. Potwierdził to w Agencie-Gwiazdy, gdzie z jego powodu uczestnicy często mieli problem z zaliczaniem zadań. Nieustannie coś gubił i nie potrafił odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości. Gdy cała grupa płynęła tratwą po rwącej rzece, a zadanie polegało na dowiezieniu worków z suchymi pieniędzmi, Mateusz bardziej niż wykonaniem polecenia przejmował się zgubioną walizką pełną modnych ubrań, którą nie wiedzieć czemu, zabrał ze sobą do dżungli (!). Uczestnicy wielokrotnie mieli mu za złe, że przez swoją nieporadność utrudnia im grę, a nawet podejrzewali go z tego powodu o bycie tytułowym Agentem.
Okazuje się, że modelowi podobne sytuacje przytrafiają się częściej. Ostatnio wybrał się na wakacje do Maroko, gdzie odpoczywał po Tygodniach Mody w Londynie i Mediolanie. Niestety i tam na wątłego 25-latka czyhał odwieczny pech.
Z jego hotelowego pokoju zginął portfel, w którym Maga zbierał wizytówki "wpływowych" osób poznanych na Tygodniach Mody. Do tego stracił dowód osobisty oraz pieniądze w rozmaitych walutach.
Straciłem wszystko! Zniknął mój portfel, a wraz z nim dolary, funty, euro, dirhamy i złotówki! - rozpaczał w rozmowie z Jastrząb Post. Co gorsza, zabrali mój dowód i namiary na wpływowe osobistości z branży mody. Ktoś włamał się do mojego hotelowego pokoju w Marrakeszu! Polska policja jest już poinformowana o sprawie.
Na szczęście przezorny Mateusz oddzielnie spakował paszport, dzięki czemu mógł spokojnie wrócić do kraju.
Wygląda na to, że po egzotycznej wycieczce Madze zostaną tylko zdjęcia, którymi zdążył się pochwalić na Instagramie.