Radosław Piwowarski na pomysł nakręcenia filmu biograficznego o Annie Przybylskiej wpadł już na jej pogrzebie prawie trzy lata temu. Wtedy jednak rodzina zmarłej na raka aktorki wyjaśniła mu, że to zdecydowanie za wcześnie. Wśród celebrytów też nie brakowało opinii, że to niezbyt taktowna próba wypromowania się na przedwczesnej śmierci aktorki. Piwowarski uważa, że jest jedynym w Polsce reżyserem, który może podjąć się takiego zadania. Twierdzi, że to on, jako pierwszy, odkrył talent aktorski Przybylskiej i przez całe jej życie łączyła ich wyjątkowa więź.
Pod koniec zeszłego roku reżyser uznał, że nie chce już dłużej czekać i rozpoczął prace nad scenariuszem pod roboczym tytułem Gwiazda. Produkcji filmu podjęła się Grupa Polsat. Pół roku temu Piwowarski zaprezentował roboczą wersję scenariusza rodzinie aktorki.
Reżyser skończył kolejną wersję scenariusza i w tygodniu przed świętami Wielkiej Nocy widział się z mamą Ani Przybylskiej oraz z agentką i przyjaciółką Ani, Małgosią Rudowską. Teraz robi drobne korekty - ujawniła wtedy druga reżyser Małgorzata Raszek-Zaliwska.
Korekty chyba jednak okazały się poważniejsze, bo prace nad filmem nadal nie ruszyły.
Zostały wstrzymane, bo nie mamy akceptacji scenariusza - przyznaje osoba z produkcji filmu w rozmowie z Super Expressem.
Jak donosi tabloid, podobno prace nad filmem zostały zablokowane przez partnera Ani, ojca jej trojga dzieci, Jarosława Bieniuka.
Jarek Bieniuk nie był zachwycony tym, w jaki sposób zostały przedstawione początki Ani w show biznesie - wyjaśnia informator tabloidu. Nie chce, żeby ich dzieci zapamiętały mamę w taki sposób.