Ilona Łepkowska, od lat związana z telewizją publiczną i jej serialami, jest też aktywna w krytykowaniu celebrytów, którzy jej zdaniem niewiele w życiu osiągnęli, w przeciwieństwie do niej:
Najwyraźniej jednak hejt, który dotyka również niej samej, nie jest jej zupełnie obojętny. W rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski przyznała, że krytyka nowego serialu TVP, którego jest współautorką, bardzo ją zabolała. Chodzi o Koronę Królów, która już została obwołana żenadą roku oraz "Światem według Kiepskich na wakacjach u Piastów":
Zdjęcie, które się ukazało jako pierwsze, absolutnie nie powinno ujrzeć światła dziennego, to ogromny błąd. Fotosy, które trafiły do sieci później, były zrobione profesjonalnie i w odpowiednim oświetleniu - broni serialu Łepkowska. Materiały promocyjne powinny być autoryzowane. Myślę, że telewizja dawno nie robiła takiej dużej, wewnętrznej filmowej produkcji i musi nauczyć się na nowo, jak się takie produkcje reklamuje. Nie wyobrażam sobie, żeby z planu mogły wyciekać jakieś nieautoryzowane zdjęcia, czy żeby nie zrobiono aktorom profesjonalnej sesji zdjęciowej. Tymczasem ktoś ustawił w taki, a nie inny sposób odtwórców głównych ról, puszczono to w "Teleexpressie" i poszło w świat. Cóż, mleko się rozlało, będziemy teraz musieli ciężko odpracować to pierwsze złe wrażenie.
Łepkowska krytykowana jest też za przychylne nastawienie wobec PiS-u i uległą postawę wobec Jacka Kurskiego. Zarzuty te, jak widać, również ją drażnią:
Mnie osobiście nie podoba mi się polityka informacyjna prowadzona przez TVP - jestem w stanie powiedzieć to szczerze prezesowi, czy komukolwiek, kto za to odpowiada. Jak by była okazja, to i Kaczyńskiemu. Ja się nikogo i niczego nie boję. Ale uznałam, że jeśli telewizja mnie prosi o pomoc przy tym serialu, to nie będę udawała "dziewicy orleańskiej", i ogłaszała, że nie będę współpracowała z telewizją publiczną, bo jest PiS-owska, bo tam rządzi Kurski - przekonuje scenarzystka.
Błędem było mówienie o polskiej "Grze o tron" - napisałam nawet prezesowi, że nie wolno używać takich określeń, bo nas zabiją śmiechem. Sama mówiłam, że ten serial tylko wykorzystuje wielką modę na seriale historyczne, właśnie na tej właśnie fali powstaje, ale nie że jest podobny do "Gry o tron". Nie mamy zwyczajnie pieniędzy, by zrobić taką produkcję jak "Tudorowie", "Rodzina Borgiów" czy "The Crown".
Przekonała Was do obejrzenia swojego serialu?